Bardzo młode radio
O pracy w młodzieżowym internetowym radio opowiada licealistka - Matylda Kuchnik.
- Skąd wziął się pomysł stworzenia nowego, internetowego radia?
- Pomysł siedział w głowie naszej koordynatorki, pani Anny Worobiec-Toni od dawna. Jest ona założycielką Akademii Dziennikarskiej w Staromiejskim Centrum Kultury Młodzieży. Od wielu lat raz w tygodniu radio Alfa dzieliło się z nami swoim czasem antenowym, ale kłopoty związane z dojeżdżaniem do siedziby rozgłośni zmusiły nas do szukania nowych rozwiązań. Pani Ania miała pomysł i dopięła swego. W ciągu kilku miesięcy w sali tuż obok tej, gdzie odbywają się zajęcia Akademii powstało radio.
- Jaką muzykę gracie i przede wszystkim do kogo ma ona trafiać?
- Wszystko zależy od charakteru audycji - czasem muzyka jest tylko przerywnikiem, czasem zaś dopełnieniem całości. Myślę, że funkcjonują dwie zasady przy jej doborze: musi się nam podobać i powinna pasować do tematu, który poruszamy. To wszystko.
- Kto jest waszym odbiorcą?
- Wszyscy internauci na całym świecie: ci, którzy są młodzi ciałem i duchem. Programy o aktywnych ludziach, krakowskich zespołach czy imprezach tworzymy przede wszystkim z myślą o licealistach. Audycje o organizacjach pozarządowych, o inicjatywach społeczno-kulturalnych i gospodarczo-politycznych Krakowa są nastawione na dojrzałych odbiorców, którzy przywiązują wagę do zawartości merytorycznej programu. Jest też program o tradycjach. Może go słuchać każdy, od lat dziesięciu do siedemdziesięciu jeżeli tylko jest nim zainteresowany. W piątek natomiast jest cały program przygotowywany dla dzieci przez dzieci.
- Audycje, które tworzycie są bardzo różne. Sami proponujecie ich tematy czy też są wam narzucane z góry?
- Wszystko wymyślamy sami. Pewnym osobom dano możliwość stworzenia programu autorskiego. Niemalże od razu, z marszu musieliśmy powiedzieć, czy mamy pomysł i czy damy radę. Na samym początku forma programu, którą sobie założyliśmy, była dopracowywana, poddawana dyskusji, a potem rzucano nas na głęboką wodę. Musieliśmy tylko zdawać sprawozdanie jak nam idą przygotowania. Każdy z nas miał już doświadczenie w radiu i wiadomo było, że mamy umiejętności i warsztat. Nie było ryzyka. Zaufano nam. Dano szansę. Musieliśmy się wykazać.
Aha, i jeszcze jedno. Teraz nie proponujemy, jak ma wyglądać program. My po prostu możemy już o tym decydować. Czasem trzeba pewne pomysły korygować i wciąż korzystamy z konsultacji i pomocy osób doświadczonych, ale generalnie mamy dużo swobody.
- Jacy ludzi tworzą ekipę Pryzmatu? Tylko młodzi, czy są też starsi?
- Zależy co rozumiemy pod pojęciem „ekipa Pryzmatu". Poza osobami, które można usłyszeć, jest jeszcze mnóstwo innych: są reporterzy, realizatorzy, uczniowie Akademii Dziennikarskiej, którzy cały czas doskonalą swoje umiejętności. Większość z nas to licealiści, ale jest też kilka gimnazjalistów i studentów.
- Kilka miesięcy temu przeprowadzaliście castingi do radia. Czy zainteresowani wciąż mogą się do was zgłaszać?
- Zgłaszać się można, absolutnie zawsze, ale nie do radia lecz do Akademii Dziennikarskiej. To daje możliwość rzetelnej nauki teorii dziennikarskiej (radiowej i telewizyjnej) i zajęć w terenie. Niektórzy już po drugich zajęciach Akademii zostali wysłani na ulicę z mikrofonem do robienia sondy. Z Akademii można trafić do radia Pryzmat jako reporter, a po jakimś czasie na antenę. Wszystko zależy od umiejętności i zaangażowania.
- Dziękuję za rozmowę. Radiu życzę powodzenia.
Ramówka i dodatkowe informacje o radiu na stronie: www.radiopryzmat.pl
Joanna BroniewskaŚmigło