Sukces nie bierze się z przypadku. Chcesz wygrać? Zacznij od korzystania ze sprawdzonych wzorów.
Kasia jest bardzo ambitna. Niektórzy uważają, że zapomina o czerpaniu radości z życia, pracuje bardzo ciężko: wstaje o piątej, żeby się uczyć, i chodzi spać po pierwszej w nocy, aby jak najlepiej przygotować do lekcji. Piotrek wybrał inną strategię, wszystko robi na skróty, niedokładnie. To, co najmniej ważne, robi najpierw, a rzeczy naprawdę ważne zostawia na sam koniec. Chodzi bez celu po mieszkaniu, ogląda ten sam odcinek serialu po raz setny, surfuje po Internecie.
Gdyby Kasia więcej spała, byłaby bardziej systematyczna i lepiej zorganizowana, być może osiągnęłaby sukces mniejszym wysiłkiem. Piotrek, jeśli miałby pewne zasady, nawyki i ich przestrzegał, to w jego przypadku sukces również byłby możliwy.
Potrzebujemy wierzyć w siebie
Aby odnieść sukces, trzeba pracować, mądrze rozkładać siły i wierzyć, że jesteśmy w stanie osiągnąć cel. Jeśli na przykład uważasz, że i tak nie dostaniesz się na medycynę, bo nie jesteś dość dobry, to samo takie nastawienie powoduje, że już na początku wątpisz w osiągnięcie swojego celu. Nasze przekonania mają wpływ na to, jak oceniamy swoją sytuację. Jeśli wychodzisz z założenia, że jesteś tępy, już samo to przeświadczenie takim cię uczyni. Nie należy zakładać niepowodzeń przed podjęciem działań. W swojej książce „7 nawyków skutecznego nastolatka" Sean Covey wymienia kilka nawyków, które pomagają osiągnąć szczęście i sukces.
Bądź kowalem swojego życia - to pierwszy z nich
Zamiast roztkliwiać się nad swoimi porażkami, trzeba umieć się z nimi zmierzyć i wziąć odpowiedzialność za swoje wybory i wyniki. Musisz uwierzyć, że to ty sam rządzisz swoim życiem, nikt inny. Przestań usprawiedliwiać swoje niepowodzenia, obwiniając inne osoby czy sytuacje. Mój kolega wciąż narzeka na to, że gdyby miał więcej czasu podczas klasówki, to na pewno dostałby lepszą ocenę albo powtarza, że grałby lepiej w siatkę, gdyby nauczyciele przestali robić „niepotrzebne ćwiczenia rozgrzewające", a więcej czasu poświęcali samej grze. Według niego przyczyna leży na zewnątrz. Nie przyszło mu do głowy, że to jego nastawienie czy niedostateczne zaangażowanie mogą być problemem. To samo dotyczy rzeczy, które już minęły: nie mamy na nie wpływu, myślmy więc o tym, co będzie, co możemy zrobić od teraz, a nie rozpamiętujmy tego, co było.
Pod drugie: cel
Drugi nawyk zakłada, że jeśli coś zaczynasz, to powinieneś określić sobie cel działania. Często nie zastanawiamy się, jakie konsekwencje mogą wyniknąć ze źle podjętych decyzji. Kiedy stoimy już przed wyborem, nie myślimy dłużej o skutkach. Andy nigdy niczego nie planował, po prostu zajmował się tym, co przynosił mu los. Jednak kiedy odkrył, że łatwiej jest żyć, kiedy się ma określony cel, zaczął wybiegać w przyszłość: myśleć o swojej dalszej edukacji, a nawet o tym, jak będzie wychowywał swoje dzieci. Dzięki temu przejął ster swojego życia, zrozumiał, że to on ma na nie wpływ.
Po trzecie: planowanie
Następny nawyk to przyzwyczajenie, by najpierw wykonywać rzeczy najistotniejsze, dopiero potem te mniej ważne. Często zwlekamy z wykonaniem jakiejś pracy domowej, bo przecież zawsze jest jeszcze trochę czasu... a w końcu przychodzi dzień oddania zadania, a my go nadal nie mamy. Jednak gdybyśmy zaplanowali swoje działania, przemyśleli, co jest naprawdę ważne i pilne, a co nie, następnie stworzyli listę spraw pilnych oraz nieistotnych i zaczęli pracę od tych ważniejszych, na pewno zdążylibyśmy na czas. To nie wymaga więcej czasu, tylko troszkę więcej planowania.
Aby dowiedzieć się, jak brzmią i czego dotyczą pozostałe nawyki, koniecznie przeczytaj książkę Seana Covey'a: „7 nawyków skutecznego nastolatka".
Maciek WnękŚmigło