Kajakiem przez Atlantyk
   

„Lepiej przeżyć jeden dzień jak lew, niż tysiąc lat jak baranek"
Aleksander Doba


Nasz rodak Aleksander Doba dokonał wyczynu na skalę światową.Na kajaku, bez żadnej asekuracji oraz tylko i wyłącznie z pomocą z własnych mięśni przepłynął Ocean Atlantycki. Jakby tego było mało, pokonał go w jego najszerszym punkcie, od portu w Lizbonie w Portugalii do portu Canaveral na Florydzie, czyli przepłynął prawie 9000 km. Podróż ta zajęła mu ponad pół roku. Jest on jedynym człowiekiem na świecie, który tego dokonał. Wyczyn ten robi tym większe wrażenie, gdy weźmie się pod uwagę wiek podróżnika, który ma już 67(!) lat. Nie jest on jednak nowicjuszem w podróżach oceanicznych. Cztery lata temu jako pierwszy przepłynął Atlantyk, wyłącznie dzięki własnej sile, z Afryki do Ameryki Południowej. W zaledwie 99 dni pokonał kajakiem 5394 km.
NIE TYLKO KAJAK
Pan Aleksander ma na swoim koncie wiele innych osiągnięć, na przykład jako pierwszy kajakarz przepłynął całą Wisłę, samotnie opłynął cały Bałtyk i potem jezioro Bajkał. Zdobył wszystkie najważniejsze polskie odznaki kajakarskie, m.in. Złotego Gryfa Zachodniopomorskiego.
Należy do niego także złota nagroda organizacji ICF (International Coach Federation) za wybitne osiągnięcia i wizję w życiu. Kajakarstwo to niejedyny sport, jaki uprawia pan Aleksander. Na szybowcach wylatał 250 godzin i wykonał 14 skoków spadochronowych.
JAK ZRZUCIĆ 14 KILOGRAMÓW
Podróż przez Atlantyk niewątpliwie jest ogromnym wyzwaniem. Pozostając sam wobec nieokiełznanej potęgi oceanu, mógł liczyć tylko na własną siłę woli i łaskawość losu. Musiał zmagać się z prądami wstecznymi, które spychały go w niewłaściwym kierunku, sztormami, wiatrem, awaryjnością sprzętu oraz zmęczeniem. Udało mu się jednak pokonać wszelkie przeciwności losu i dotrzeć do celu. W trakcie wyprawy schudł ponad 14 kg. Wielu młodszych śmiałków próbowało dokonać tego, co on, ale nie udało im się przepłynąć tego dystansu. O swojej wyprawie napisał książkę „Olo na Atlantyku".
TO DOPIERO ROZGRZEWKA
Aleksander Doba, który w wieku 67 lat samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki, ciągle nie ma dość. Wręcz przeciwnie, dopiero się rozgrzewa. Przed nim jeszcze pokonanie Pacyfiku. Jedno jest pewne. Pan Aleksander Doba to człowiek, z którego determinacja, ogromna siła woli i hart ducha czynią kogoś, kogo warto naśladować.

 Mateusz Ciochoń
Śmigło
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb