Góry Sowie są ulubionym miejscem poszukiwaczy zagadek II wojny światowej. Kiedy spaceruje się wśród rzucających przyjemny cień drzew sudeckiego lasu, trudno uwierzyć, że kilkadziesiąt lat temu w tych miejscach rozgrywały się dramatyczne i tajemnicze wydarzenia. W sierpniu 1943 roku samoloty alianckie zbombardowały wyspę Uznam nad Morzem Bałtyckim. Brytyjczycy zniszczyli ośrodek, w którym przygotowywano broń rakietową (V-1, V-2). Kilka dni później dowództwo niemieckie zdecydowało się przenieść zakłady produkcyjne do podziemi. Jako jedną z lokalizacji dla nowego ośrodka wyznaczono Góry Sowie.
olbrzym, jakich mało
Pasmo w środkowych Sudetach wybrano nieprzypadkowo. Teren znajdował się poza zasięgiem lotnictwa alianckiego, a Rosjanie nie prowadzili bombardowań strategicznych. Ponadto Góry Sowie zbudowane są ze skał, które po wydrążeniu tuneli zapewniają stabilny strop. Historycy wciąż próbują odkryć plany Niemców. Czy miały tu powstać podziemne fabryki produkujące broń, w tym najnowocześniejsze typy broni odwetowych? To tylko jedna z najbardziej prawdopodobnych hipotez. Ale przeciwko niej można wysunąć poważne argumenty. Trudno nie zauważyć, że w okolicach o których mowa, brakowało lotnisk i dróg. Jakże transportowanoby stamtąd potężne rakiety? Niektórzy uważają więc, że budowniczym chodziło o zbudowanie kolejnej kwatery Hitlera lub stworzenie fabryki produkującej bombę atomową.
kosztem ludzi
Budowie nadano kryptonim „Riese" (Olbrzym). W lecie 1943 r. miejscowej ludności zakazano wstępu do lasów, głównie lasów rosnących na stokach Osówki (Säferhöhen) i Włodarza (Wolfsberg); sprowadzono robotników. Prace rozpoczęła Śląska Wspólnota Przemysłowa SA, firma dysponująca kilkoma tysiącami robotników przymusowych. Rozmieszczono ich w czterech obozach, później stworzono jeszcze dwa dodatkowe. Budowę prowadzono jednak zbyt wolno i w efekcie zmieniono wykonawcę. Od roku 1944 „Olbrzyma" budowała organizacja „Toldt", a liczba obozów wzrosła do 20. Umieszczono nich więźniów obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Pracowano na trzy zmiany, przez całą dobę. Urobek rozdrabniany i ładowany na wózki przez więźniów wywożono kolejką wąskotorową. W swoim raporcie dla Hitlera minister przemysłu III Rzeszy pisał: „Na budowę bunkrów »Riese« koło Jedliny Zdroju wydano 150 milionów marek. »Riese« pochłonął więcej betonu niż w całym 1944 roku można go było podzielić dla całej ludności na budowę schronów przeciwlotniczych". Te stwierdzenia Alberta Speera skłaniają znawców tematu do przypuszczeń, że wiele podziemi nie zostało jeszcze odkrytych. Przy budowie podziemi pracowano ciężko. Ginący z głodu, przemęczenia i chorób robotnicy byli nieludzko traktowani przez służbę obozową i SS. Początkowo zmarłych wywożono do Gross- Rosen i tam palono, później grzebano ich w zbiorowych mogiłach.
nowa kwatera Hitlera?
Większość tajemniczych podziemnych sztolni znajduje się w okolicach Walimia, ale intrygujące są również działania niemieckie w położonym opodal Wałbrzycha zamku Książ. Zamek ten zbudowano w XIII wieku, przed wojną jego właścicielami była książęca rodzina Hohbergów. W 1941 r. władze hitlerowskie, podejrzewając, że Hohbergowie pracują dla aliantów, podjęły decyzję o konfiskacie ich majątku. W 1943 roku mieszkańców zamku wysiedlono. Z budynku wywożono rzeźby, obrazy, przemalowywano ściany, skuwano freski. W okolicy utworzono filię obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, kazano drążyć podziemne tunele. W kwietniu 1943 r. prace te powiązano organizacyjnie z budowanym kompleksem „Riese". Mówiono też, że Książ stanie się jedną z kwater Adolfa Hitlera. Pod koniec wojny wszelkie prace przerwano, a więźniów pracujących przy budowie zlikwidowano. Do dziś jednak nie wiadomo, co stało się z kilkoma tysiącami ludzi drążącymi tunele pod zamkiem.
warto ruszyć na zachód
Mieszkańcy Małopolski nieczęsto wyjeżdżają w Sudety. Znajdujące się na wyciągnięcie ręki Beskidy, malownicze Tatry przyciągają nas do siebie, zapominamy o górach w zachodniej części kraju. Tymczasem porośnięte lasami przestrzenie, położone pomiędzy Wałbrzychem a Jelenią Górą, zasługują na uwagę. Są nie tylko urokliwe, ale oferują spotkanie z tajemniczymi zagadkami przeszłości.
XX