Krakowskie uczelnie rozpoczęły już nowy nabór. Wraz z liczbą potencjalnych studentów wzrasta też ich niepokój i wątpliwości. Co zrobić, żeby nie oszaleć? I jak nie popełnić błędu przy wyborze?
Daj sobie czas
Nie śpiesz się. Kolejność zgłoszeń nie ma żadnego znaczenia. Śmiało możesz rejestrować się dzień przed końcem rekrutacji i na pewno niczego to nie zmieni. O ile nie uiściłeś jeszcze opłaty rekrutacyjnej możesz zmieniać wybory, rezygnować i dodawać nowe kierunki.
Zastanów się
Prawdopodobnie masz już jakieś plany. Nie kieruj się jednak tylko fajnie brzmiącą nazwą. Warto sprawdzić, czego konkretnie będziesz się uczyć. Zacznij od przeczytania planu studiów. To taki dokument, w którym rozpisane są przedmioty na wszystkie semestry. Znajdziesz je na stronach internetowych poszczególnych wydziałów lub wpisując w google np. „geografia plan studiów UJ”. Wtedy nie zaskoczy Cię wf na religioznawstwie, biomedyka na studiach pedagogicznych czy obowiązkowa technologia informacyjna mimo innego kierunku humanistycznego. Plany mogą różnić się w zależności od uczelni, dlatego nie sugeruj się tym, co opowiadał kolega z Warszawy czy Poznania. A skoro już o kolegach mowa to przemyśl, czy koniecznie chcesz iść tam gdzie oni. To, że Marek i Kaśka wybrali socjologię nie znaczy, że Ty nie możesz iść na fizykę. Potencjalna samotność i tak potrwa zaledwie kilka dni. Pamiętaj, że każdy będzie tam nowy. I tak masz przewagę, bo jesteś w swoim mieście. A większość Twoich nowych kolegów będzie przyjezdnych. Dlatego będą chcieli się zintegrować szybciej niż sądzisz.
Przeprowadź śledztwo
Ok, masz już plan studiów, ale niewiele Ci on mówi? Nie rozumiesz, co będziesz robił na niektórych zajęciach? Pogrzeb w Internecie. Poczytaj fora dyskusyjne. Jeśli Twój wymarzony kierunek nie powstał w tym roku, to na pewno ktoś już na nim studiuje. Taki ktoś będzie skarbnicą wiadomości. O jakości kształcenia, wykładowcach i atmosferze panującej na wydziale. Możesz też poszukać konkretnej osoby z tego samego kierunku przez portale społecznościowe. Nie bój się pytać. Jeśli nie będziesz nachalny, tylko kulturalny na pewno dostaniesz odpowiedź. Z dystansem podchodź do informacji o zajęciach „nie-do-zdania” i legendach o oblewaniu 95% roku przez niektórych profesorów.
Jeśli masz zamiar w czasie studiów wyjechać na stypendium zagraniczne, sprawdź wcześniej jakie możliwości zaoferuje Ci dany wydział. Każdy z nich ma podpisane umowy z innymi krajami i uniwersytetami. Zwłaszcza jeśli masz skonkretyzowane plany (np. co do kraju) dowiedz się czy będziesz mógł je zrealizować.
Nie bój się
Studia to Twoje najbliższe kilka lat życia. Nie decyduj więc pochopnie. Nie kieruj się modą czy sugestiami znajomych. To, że któryś kierunek jest na topie nie znaczy, że każdy musi być psychologiem czy prawnikiem. Wybierz to, co naprawdę Cię interesuje. Inaczej albo za chwilę zmienisz kierunek, albo w najlepszym przypadku przemęczysz te kilka lat z nosem w książkach. Jeśli studia połączysz z zainteresowaniami prawdopodobnie będą to najlepsze lata Twojego życia. Nie daj też namówić się rodzicom na „renomowany” kierunek jeśli nie czujesz powołania. Oni prędzej czy później zrozumieją. Najwyższy czas wziąć sprawy w swoje ręce.
Jakość a nie ilość
Nie rekrutuj się na dziesięć kierunków naraz. Wybierz kilka, najważniejszych dla Ciebie. Wbrew pozorom nie jest to najtańsza inwestycja. Czy jest sens marnować pieniądze na coś, co mógłbyś studiować tylko „w ostateczności”? Przy okazji blokujesz innym miejsce, którzy mogliby marzyć właśnie o tym, co Ciebie nieszczególnie ciekawi.
Zachowaj spokój
Nie wpadaj w panikę, gdy nie zobaczysz swojego nazwiska na liście przyjętych. Pierwsze listy rekrutacyjne są naprawdę wstępne. Większość z przyjętych rezygnuje, bo dostali się też na inne kierunki czy uczelnie. Czasem nawet 70% wycofuje się po ogłoszeniu wyników. Wtedy uczelnie powtórzą rekrutacje i na pewno znajdzie się dla Ciebie miejsce. Warto poczekać zamiast w nerwach wybrać cokolwiek.
Studia mogą być Twoim pasem startowym w przyszłość. Rozwiną umiejętności i zainteresowania. Otworzą niektóre drzwi. Wystarczy, że dobrze wybierzesz… Trzymam kciuki, żeby się udało!
Aneta Zając