Widziałam piękno:
Przechadzało się ulicą Floriańską,
Przeglądało się w witrynach sklepowych.
Widziałam piękno:
Złapałam je na Plantach.
Siedziało na ławce i gołębie karmiło.
Widziałam piękno:
Utkwiło w oknach baszt.
Snuło się niczym duchy poległych w walce ludzi.
Widziałam piękno:
Patrzyło z Barbakanu,
Jakby królowie przez Floriańską Bramę przejeżdżali.
Widziałam piękno:
Siedziało w ławce kościoła Mariackiego,
Miało ręce do modlitwy złożone.
Widziałam piękno:
Tańczyło na Rynku z chmarą gołębi,
Wokół wieży ratuszowej zawirowało.
Widziałam piękno:
Próbowało dotknąć serca Dzwonu Zygmunta.
Skakało z uśmiechem jak małe dziecko.
Widziałam piękno:
Oglądało Smoka Wawelskiego
I podekscytowane zaglądało do jego bramy.
Widziałam piękno:
Bo piękno, to Kraków.
Podławek