Na sali wielkiej i groźnej,
szlachetnych tłum zasiada
i nad Rzeczpospolitej losem,
bez werwy wnioski składa.
I przyszedł chudy i stary
Klecha, co butę targa,
ostrzega przed straceniem,
kaznodziej Pieter Skarga.
Stara kobieta składa
do Pater Noster swe ręce.
Potężni cnych lekceważą,
prywaty jest coraz więcej.
Boją się starzy i młodzi
i drży strwożona warga.
Przestrzega przed warcholstwem
kaznodziej Pieter Skarga.
Istnieje czas na poprawę,
choć chylim się ku upadkowi,
a większość o swoje się troszczy
i senat niespiesznie się głowi.
Rubieże w ogniu są stale
i tonie ojczyzny barka.
Kazanie ostatniej szansy,
wygłasza Pieter Skarga.
na fotografii obraz: "Kazanie Skargi" pędzla Jana Matejki (1864)
Konrad Chlebda