Intrygujący świat
   

Czym jest Mud?

LPMud, to osobliwy rodzaj gry tekstowej zainicjowany przez Larsa Pensjö, wybitnego szwedzkiego programisty. Mud charakteryzuję się całkowitym wyeliminowaniem komponentów graficznych, dzięki czemu gracz zostaje zamknięty w świecie wyobraźni napędzanym fikcją, jaką wnosi gra. Pierwszym polskim Mudem opierającym się na języku programowania LPC, była Arkadia, która pojawiła się w 1997 roku. Z Mudem połączyć się można poprzez odpowiedni klient, tudzież telnet, który umożliwia rozpoczęcie przygody. Sama gra toczy się przy użyciu interfejsu tekstowego i jest prowadzona równocześnie przez wielu graczy prezentujących swoją postać, wcześniej stworzoną wedle upodobań. Możliwość popisu jest bardzo wielka, ze względu na niezliczoną ilość możliwości. Świat osadzony jest najczęściej w realiach fantastycznych.

Odczucia:

Jako że klasyczny Mud nie posiada grafiki, pierwszą reakcją jest nieuniknione zaskoczenie. Największym jednak zdziwieniem jest fakt, że brak tej zasadniczej rzeczy nie powoduje w żadnym względzie negatywnych odczuć. Przekraczając magiczne bramy mistycznego świata magii, bezlitosnych skrytobójców, mieszkańców lasu, sławetnych rycerzy odczuwamy klimat, który na zawsze pozostaje w naszej pamięci. Świat zazwyczaj dzieli się na dobry i zły. Podczas prowadzenia przygody musimy zachowywać się zgodnie ze zdarzeniami, które przynosi gra, reagując w najbardziej odpowiedni sposób i jak najlepiej odgrywać naszą postać. Każdy może stać się żywą legendą, mordercą, pijakiem rozpętującym karczemną awanturę. Każdy też może uwieść kobietę, ustrzelić  zwierzę z łuku, rozpalić ognisko, przemierzyć górskie szlaki i mierzyć się na pięści. Próbując przynieść chwałę swemu rodowi, kroczymy śmiało do celu, stawiając czoła przeciwnościom losu, aby w przyszłości opowiadać potomkom o swych doświadczeniach i sukcesywnych podbojach. Niesamowita fikcyjność i potencjał gry dominuje nad innymi i powala na ziemię. Więcej informacji można zdobyć tylko poprzez styczność z graczem, ze względu na bardzo małą ilość informacji zamieszczonej w internecie.

Wycinek:

Log pochodzi z Muda Nightal stworzonym jako odwzorowanie świata Forgotten Realms.

(Na ulicy pojawia się rudobrody krasnolud, który przedstawia się jako Thurin)

> Mathos mowi do ciebie: Widno, ze tak. Muskulature taka drzewiej juzcie widzieli? Bo ja nie.
Mowisz do Mathosa: Takze i ja nie.
Mowisz do Mathosa: Zdatnosc jego powinnismy wyszacowac.
> Mathos otwiera wygodna trubadurza torbe.
Mathos bierze maly czarny notatnik z otwartej wygodnej trubadurzej torby.
Mathos bierze zloty polyskliwy monokl z otwartej wygodnej trubadurzej torby.
Mathos zamyka wygodna trubadurza torbe.
>
Mowisz do Mathosa: Mozliwosci przyjmowania, wchalniania.
Mathos zaklada zloty polyskliwy monokl na oko.
> Mathos mowi: Obaczmy...
Mathos szybko kartkuje swoj notatnik, mruczac cos niewyraznie. Wydaje ci sie, ze rozpoznajesz cos na ksztalt 'To bylo gdzies tutaj' czy tez moze  'Na pewno To gdzies zapisalem'.
> Mathos mowi: O, mam!
Syczysz ciekawie na Mathosa.
Mowisz zagladajac Mathosowi przez ramie: Pokazcie, pokazcie.
Mowisz zagladajac Mathosowi przez ramie: Na glos powiedzcie, Krasomowco, ciekawym.
Mowisz zagladajac Mathosowi przez ramie: Widze, dzial zwierzat?
Mowisz ze zdziwieniem: Pewnyscie ze to to?
> Mathos mowi: Z ksiag krasnoludzkich, kiedym wgladal w nie przepisalem wszystek Spis Krasnoludow.
Mowisz sykliwie: Zatem o krasnoludkow rozchodzi sie.
>
Mowisz do Mathosa: Mowciez, co ciekawego?
> Mathos mowi: Przeciezcie sami widzieli - dzial zwierzat.
Mathos spoglada przez chwile na notatnik, po czym przygryza w zamysleniu koncowke swojego olowka.
Mowisz do Thurina: A wy, stoicie jak slup. Koszule zdiac.
> Thurin unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Mathos spoglada z niesmakiem na swoje notatki, po czym gniewnym ruchem zamazuje je.
Mathos mowi: Nie, Thurina tu zadnego nie ma.
Mowisz do Thurina: Obejrzec chcemy i zdatnosc wycenic. No, stoicie dalej czy wspolpracujecie?
> Mathos mowi: Konkluzja jeno jedna byc moze.
Mathos mowi: Thurin nie istnieje!
Mowisz do Mathosa: Naprawde?
Mowisz szkaradnie: A wiec...
> Mathos kiwa glowa pewnie.
Mowisz szkaradnie: To tylko zamaskowana, zwierzeca istota!
> Mathos mowi: Zwierze to pociagowe, a nie krasnolud.
> Thurin oburza sie.
Mathos mowi do Thurina: Na grzbiecie miejsce robcie, za kuca nam sluzyc bedziecie, Thurinie!
Mathos smieje sie gromko.
Prosta olejna lampa trzymana przez Mathosa wyczerpuje sie i gasnie.
Mathos napelnia prosta olejna lampe olejem z butelki.
>
Mowisz mruzac oczy: Patrzciez, oburzaja sie. Dziwy, dziwy.
> Mathos mowi do ciebie: Dziwne czasy nastaly, mowie ja wam, Rinsie.
Thurin dudni: Widac zwierzyny nie widziales ...
Mathos mowi do Thurina: Ach, czegom to ja nie widzial.
>
Mowisz do Mathosa: Przyjalem. Potwierdzam. Dziwne, wielce.
> Mathos usmiecha sie w zamysleniu.
Mathos szybkim ruchem chwyta olowek i otwiera swoj notatnik. Przez chwile zdaje sie nad czyms zastanawiac, po czym zaczyna cos szybko pisac. Chyba ma wene...

Rins
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb