Końcówka roku pokazuje, że nie warto stawiać krzyżyka na tytule tylko za to, że jego poprzednicy byli niezbyt udani, czy też dlatego, że wizualnie wygląda jak... kupa kwadratowych klocków.
"Niesamowita", "szalona", "ekscytująca" i "szybka". Jeszcze parę lat temu te słowa mogły kojarzyć się tylko z jednym - Need for Speed. Lecz ostatnie tytuły - poczynając od Undergrounda - znacznie podzieliły fanów serii. I mimo iż Shift nieco podreperował dobre imię NFSów, to i tak seria została skazana na długie dachowanie z zakończeniem w głębokim, ale to głębokim jeziorze. Na całe szczęście, studio Criterion chyba w ostatniej chwili wyprowadziło NFS-a na prostą oraz mocno wdepnęło w pedał gazu - najnowszy Hot Pursuit to nie tylko powrót do "starych, dobrych NFSów", ale także połączenie ich z dzisiejszymi wymogami. Hot Pursuit jest na pewno powtarzalny i może wszystkie swoje atuty wykłada już na początku - ale nie da się ukryć, że mimo to jest niewyobrażalnie emocjonujący, a grafika jest tak piękna, że porównać ją można tylko do... nej samej. Ewentualnie realnego świata. A jeśli znajdzie się jeszcze jakiś fan Most Wanted, który postanowi zjechać ten tytuł - można zagrać policjantem!
Jeśli chodzi o wszelkie rekordy "no life'owania" (grania bez przerwy oraz zatracania się w świecie wirtualnym), jest pewien tytuł, który zdobył chyba wszystkie. Parodiowany m.in. w South Parku, wspominany w każdej większej gazecie. Sześć lat od premiery, 12 milionów aktywnych użytkowników. World of Warcraft właśnie przechodzi Cataclysm! Niewiele, bo półtorej roku czekaliśmy na nowy dodatek po Królu Liczu. A było warto. Praktycznie całkiem zmieniony design dużej części miejscówek (cała masa nowych), zmiany w mechanice postaci, zwiększenie limitu doświadczenia do 85 poziomu, dodanie ponad 8000 questów - to wszystko sprawia, że Cataclysm, mimo iż jest "jedynie" dodatkiem, jest wart uwagi nie mniej niż inne premiery w tym roku. No i nareszcie mogę zmienić mój podryw na szamana na 80 lvlu. Teraz go mam na 85.
Podobno 85% graczy uważa, że grafika w grach jest najważniejsza. A jednak - co roku powstają gry, które z założenia są przeznaczone dla pozostałych 15 i potrafią pociągnąć za sobą rzesze fanów. Tegorocznym przykładem takiej pozycji jest niewątpliwie Minecraft. Pierwsze, o czym trzeba pamiętać przy tym tytule, to niezrażanie się grafiką. Cały minecraftowy świat, w który zostajemy wrzuceni - drzewa, chmury, zwierzęta, a nawet słońce - jest stworzony z całej masy sześcianów, poukładanych w mniejsze i większe kupki na całej mapie. Wierzcie lub nie - jest to duża zaleta! Dzięki temu ingerencja w grę pozwala nam na praktycznie dowolne wykorzystanie wszystkich klocków w granicach, które stworzy nam tylko nasza wyobraźnia. Rozgrywka w Minecrafcie jest oparta, jak sama nazwa wskazuje, na craftingu. Dla przykładu - z jednej kostki drewna możemy zrobić cztery kostki desek, a z tych można zrobić patyki, które dalej pozwolą nam zrobić miecz czy kilof. A ten drugi stanie się naszym głównym narzędziem przy tworzeniu kopalni. Jeśli myślisz, że GTA jest zbyt liniowe - zagraj w Minecraft. Tu zostajesz wrzucony na mapę, a Twoim jedynym zadaniem jest przeżycie.
Rok 2010 był bardzo owocny w dobre tytuły. Również był on rewolucyjny dla rynku gier komputerowych - gry zagościły nie tylko na PC-tach i konsolach, ale także na komórkach i tabletach. Szczególną uwagę przykuł iPad i, mimo znacznego grona ludzi wyśmiewających to urządzenie, nie da się ukryć, że jako urządzenie do grania sprawdza się całkiem nieźle - a potwierdza to choćby hit 2010 - Infinity Blade. Microsoft oraz Sony postanowiło zaatakować Nintendo w "grach ruchowych" wydając kolejno Kinecta i Playstation Move. Również technologia 3D zawitała w kilku tytułach. Rynek gier komputerowych rozwija się w zastraszającym tempie. Niedługo najbardziej kasowymi produkcjami nie będą ani płyty, ani filmy ale właśnie gry komputerowe. Nawet rozrywki sportowe powoli przenoszą się (pod lekką modernizacją nazwy na "e-sport") przed monitory. Rozgrywki w Counter Strike'a czy Starcrafta mają coraz większą widownię, a światowej klasy gracze stają się nie mniejszymi celebrytami niż aktorzy czy gwiazdy show biznesu. Prawie pewnym jest, że gry komputerowe wyparły z życia inne bierne rozrywki, i powoli wypierają te czynne (m.in. wcześniej wspomnianymi Kinectem i PS Move). Gry komputerowe stają się najbardziej dochodowymi produkcjami, a czasy gdy nie były one brane zbyt poważnie już minęły. A jeśli nie, to właśnie mijają.
Pierwsza część podsumowania (kliknij!)
Druga część podsumowania (kliknij!)
Trzecia część podsumowania (kliknij!)
funky, z pomocą Kubena