Gra uruchamia się w okienku nie większym od pasjansa. Menu wygląda nazbyt minimalistycznie i jest przystrojone dziwną, pixelowatą teksturą, wyglądającą jak wynik dodawania ogórków kiszonych do mleka. Wczytanie nowej mapy trwa za długo, biorąc pod uwagę to, że świat w którym się pojawiłeś składa się z różnorakich, kolorowych... klocków. Trzeba mieć sporą wyobraźnię do tej gry, żeby uwierzyć, że klocki szare, to kamienie, klocki brązowe to ziemia, a wielki klocek, który razi cię w oczy, to Słońce. Skoro już zaznajomiłeś się z kwadratową rzeczywistością, czas się przejść. Kraina minecraftowej różnorodności ukazuje nam niezwykłą faunę składającą się z dużych, brązowych kwadratów zwanych w żargonie graczy "krowami" ponieważ... z założenia są krowami, oraz mniejszych, białych klocków, które w zależności od szybkości uciekania przed nami są nazywane "owcami" oraz "kurczakami". Napływ tak wielkiej ilości nowości pewnie sprawia, że chcecie zadać jeszcze z tysiąc pytań na temat tego niezwykłego świata, a przede wszystkim jedno - jak to możliwe, że tę grę kupiło już ponad 1 mln osób na całym świecie?
Klocek do klocka, by spokojna była nocka
Można mówić, że grafika jest wadą Minecraftu... ale wtedy trzeba by skłamać. Cały mechanizm rozgrywki wszakże opiera się na niszczeniu i stawianiu kwadratowych klocków a później przekonywaniu siebie, że coś jest domem, a coś zwykłą jaskinią, choć różnica jest jedynie w oświetleniu. Ale do rzeczy - Minecraft to jeden wielki sandbox. Od początku gry jesteśmy rzuceni w przeogromny świat, z którego każdy klocek jest do naszej dyspozycji. Naszym głównym zadaniem jest rozbudowywanie się i przeżycie kolejnych dni. A to aż tak łatwe jak się wydaje wcale nie jest, gdyż każdej nocy z podziemi wychodzą zombie, szkielety, oraz ogromne pająki, które za cel życia postawiły sobie zabicie nas. Mimo, iż z początku może się wydawać, że różnorodność klocków jest niewielka, to dzięki craftingowi (tworzeniu przedmiotów z różnych surowców - przyp. aut.) ilość możliwych do zrobienia przedmiotów znacznie się powiększa. Dla przykładu - z desek i patyków możemy zrobić drewniany kilof, przy pomocy którego wydobędziemy kamienie. Z kamieni i patyków zrobimy lepszy, kamienny kilof, nim możemy zacząć wydobywać żelazo, z którego zrobimy wiaderka. W wiaderkach można nosić wodę żeby coś zalać... tak dla zabawy.
Klocek a sens życia
Brak konkretnego celu w grze, zmusza gracza do tworzenia sobie własnych zadań - i to, wbrew pozorom, jest największą zaletą Minecrafta. Klocki, mimo jedynie sześciu ścian, dają ogromne możliwości. Można z nich stworzyć równocześnie małą, przytulną chatkę, jak i wielki apartamentowiec na pięć tysięcy metrów... kwadratowych. Jeśli chcesz, możesz wypalić w piecu piaskowe klocki, by stworzyć przeźroczyste sześciany i zejść pod wodę. Możesz zakopać się pod ziemią, by oddać się w pełni pracy górnika, a nawet możesz stworzyć monumentalnego penisa na pół mapy i zamieszkać na samym jego czubku! Miejsca na pomysły raczej nikomu nie zabraknie, gdyż, jak twierdzi twórca gry, aktualny generator terenu jest w stanie stworzyć świat o powierzchni 4-krotnie większej od ziemskiego globu.
Co dwa klocki to nie jeden
Jeżeli perspektywa samotnej tułaczki po świecie nie odpowiada wam zbytnio, to nie odrzucajcie tak szybko Minecrafta - jest jeszcze tryb multi! A w nim wszystko to, co w singlu, tylko że w parę osób! Praca zespołowa na pewno szybciej zaspokoi zachcianki waszej wyobraźni. Rozbudowywanie się razem z kumplami, wspólne łowy zombiaków, czy choćby własne pomysły i prześciganie się w ich realizowaniu.
Klocek ad verbera
Minecraft to hit niewątpliwie dlatego, że jest jak pusta kartka. Pusta kartka, która wręczona razem z zestawem kredek w dłonie graczy może posłużyć w sposób, jaki jest ograniczony tylko przez ich własną wyobraźnię. W coraz szybciej rozwijającej się kulturze indie (która jest widoczna również na rynku gier komputerowych) Minecraft był skazany na sukces. Cztery miliony aktywnych graczy, wciąż rozrastająca się społeczność, multum wyróżnień (m.in. nagrody od serwisu IndieDB za "najlepszą grę niezależną 2010 r.") - to wszystko sprawia, że nie można obok niego przejść obojętnie. Tylko uwaga - składanie klocków w mniejsze i większe kupki uzależnia!
funky