wędruję po twoich rzęsach
przeskakuję z jednej na drugą,
jak sarna śnieżna na alpejskich szczytach;
zrywając bezczelnie niknący smak tęczówki
gaszę nadmiar twojej nieobecności
złotym nugatem i czekoladą -
wyborową, gorzką a jednak słodką
jak nurkowanie we wschodzącą saranę warg,
od zawsze do zawsze niekończących się:
stworzony siódmego dnia zakochania;
zewsząd otaczają mnie gorące wiry,
tornada powietrza z każdym ruchem twoich dłoni
pełzną wzdłuż karku, aż po krańce serca
i tylko kiełkujący szept paruje w powietrzu
gdy słyszę blade wyznanie poranka:
„jesteś moją Kalipso..."
Wąż Eskulapa - najdłuższy wąż w Europie
Dominika Lachowicz
Podławek