Twórcy filmowi lubią sięgać po klasyczne opowieści literackie. Ekranizacje znanych opowieści przenoszą wczasy nam współczesne.
Dramatyczna miłość, dwa zwaśnione rody i ich intrygi, a wśród tego wszystkiego dwoje tragicznie zakochanych. „Romeo i Julia" to najbardziej znany na świecie dramat o miłości napisany przez Wiliama Szekspira.
Miłość w czasach korporacji
Fabuła filmu Baza Luhrmanna została osadzona w latach 60. XX wieku. W ekranizacji dramatu dwa zwaśnione rody stały się dwoma wielkimi firmami, a ich przyjaciele zachowują się jak gangi uliczne ganiające się po zakątkach Verona Beach, wszczynające kolejne awantury na ulicach miasta. Po trzykrotnym zakłóceniu porządku oba rody dostają upomnienie od dowódcy policji. I właśnie wtedy Romeo, a w tej roli młody Leonardo DiCaprio, poznaje Julię, graną przez Clarie Danes. Młodzi zakochują się w sobie, potajemnie biorą ślub i szykują się do oznajmienia tego rodzinom.
Jednak szyki miesza im Tybalt - kuzyn Julii, który szczerze nienawidzi Romea i chce go zabić. Chce to zrobić podczas balu, jednak nie udaje mu się. Postanawia więc spróbować szczęścia w bójce, podczas której walczących stara się rozdzielić Merkucjo - najlepszy przyjaciel Romea. Jednak niefortunnym zbiegiem okoliczności to on ginie z rąk Tybalta, a jego morderca ginie z ręki Romea. W efekcie młody małżonek Julii musi uciekać z miasta. Czeka na odpowiednią okazję, aby wrócić do Julii, która zgodnie z decyzją rodzica ma wyjść za najprzystojniejszego mężczyznę w mieście Parysa. Zrozpaczona dziewczyna wypija miksturę, dzięki której wydaje się martwa i czeka na Romea. Jednak chłopak nie wie o podstępie i sam wypija truciznę, konając koło budzącej się ukochanej. Ta, nie chcąc żyć bez niego, popełnia samobójstwo.
Nowe szaty, stare emocje
Film jest ciekawy poprzez styl wypowiedzi bohaterów. Wszystkie dialogi lub kwestie narratora są słowo w słowo przetłumaczoną i lekko unowocześnioną wersją szekspirowskiej sztuki. Przeniesienie sztuki renesansowej do bardziej nam współczesnego świata było ciekawym zabiegiem. Zamiast mieczy - pistolety, noszone jak na Dzikim Zachodzie, szalone pościgi, wybuchy... to wszystko sprawia, że ta wersja klasycznego dramatu staje się o wiele ciekawsza od oryginału. Jednak film, tak jak pierwowzór, nadal pokazuje tragizm miłości dwojga młodych ludzi. Bardzo przejmujące są momenty ich rozłąki oraz śmierci. Emocje odtworzone na ekranie są idealnym odzwierciedleniem tekstu szekspirowskiego.
Dla mnie film był ciekawym uzupełnieniem książki i mam nadzieję, że wam też się spodoba współczesna wersja romantycznej historii dwojga zakochanych.
Klaudia PiotrowskaŚmigło