Wielka sztuka rodzi się z bólu
   

Seattle. Początek lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku. Miasto przeżywa czas zastoju gospodarczego. Zdolniejsi mieszkańcy emigrują do szybciej rozwijających się metropolii. Do miasta nie zaglądają już przedstawiciele firm fonograficznych. Zajęci są pewniakami, którzy taśmowo produkują przeboje. Chyba nikt nie zdaje sobie sprawy, że w tym z pozoru umierającym mieście, tworzy się coś nowego. Niczym wino w kącie ciemnej piwnicy, w mieście tym dojrzewa nowy styl muzyczny - grunge.

muzyka zrezygnowanych

Trudno oczekiwać, by w nieciekawych okolicznościach tworzono wesołą i skoczną muzyczkę. Grunge jest gatunkiem ciężkim, agresywnym, przypominającym nieco mieszankę punku i rocka z lat sześćdziesiątych, z niewielką domieszką metalu. Czasem nazywany jest „muzyką dzieci z rozbitych rodzin" i poniekąd jest to słuszne, ponieważ wielu ludzi wykonujących ją pochodzi z tego właśnie środowiska. Ma to wpływ na teksty; zdecydowanie dominują w nich: nienawiść, rezygnacja, pesymizm i myśli o samodestrukcji.

Razem z nowym brzmieniem rodzi się nowy styl ubierania. Flanelowe koszule, podarte swetry (w tym legendarny wręcz, aksamitny, czarno-czerwony Kurta Cobaina), stare dżinsy i trampki. Charakterystyczne dla tamtejszych muzyków są też kozie bródki, a także czapki i małe kolczyki.

muzyka połamanych

Niestety ludzie tworzący tę muzykę nie stronią od alkoholu i narkotyków. Jeden z bardziej znaczących albumów w historii grunge'u - „Above" został nagrany przez dwóch alkoholików i dwóch narkomanów jako rodzaj swoistego odreagowania po odwyku. Byli to członkowie najsłynniejszych zespołów w historii tej muzyki: Pearl Jamu i Alice in Chains, którzy specjalnie, by nagrać ten album, założyli zespół Mad Season. Słabość do używek wykończyła wielu znakomitych twórców tego gatunku, np. Layna Stanleya, który zmarł po przedawkowaniu. Narkotyki przyczyniły się też do śmierci Kurta Cobaina, choć nie one były jej bezpośrednią przyczyną.

Samobójstwo Kurta z pewnością spowodowało spadek popularności grunge'u. Jednak rzeczy wielkie nie dają o sobie tak łatwo zapomnieć. Grunge żyje, a zespoły wywodzące się z tego nurtu mają się całkiem nieźle i tworzą dobrą muzykę.

Michał Zając
Śmigło
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb