- Nazywam się Grzegorz Binczycki, ale mówią na mnie Hex. Jak każdy normalny chłopak lubię ustawiać się ze znajomymi i dziewczynami. Piszę i sklejam teksty piosenek, nagrywam. Jestem jaki jestem, każdy zna mnie takiego, jakim chce mnie znać. Nie ulegam presji otoczenia, zawsze chcę być sobą – mówi o sobie siedemnastoletni raper Hex. Jego pasja pojawiła się w bardzo młodym wieku, miał 8 lat, gdy poczuł, że rap to jego życie. Grzegorz podkreśla iż: "Stwórca też był raperem”. Ten cytat jest jego myślą przewodnią na nowej płycie.
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
- W podstawówce. Słuchałem rapu na przerwach z kolegami i sam w czterech kątach, ale i tego było mi mało. Więc zacząłem pisać własne teksty, początkowo dość amatorsko, ale z czasem dorobiłem się nagrań w studiu.
- Dlaczego akurat postawiłeś na rap?
- On daje mi prawdziwe emocje. Można wyśpiewać tu wszystko: jak zostałeś porzucony i to jaki jesteś szczęśliwy. Rap to szczerość, nie ma tu owijania w bawełnę.
- Co Cię skłoniło do wybrania kariery muzycznej?
- Nie można nazwać tego karierą. Zawsze chciałem wyróżniać się z tłumu, robić coś dla ludzi na większą skalę. Muzyka we mnie siedzi odkąd pamiętam, czuję ją.
- Masz już na swoim koncie dwie płyty. Opowiedz coś o nich.
- Pierwsza była nagrywana dla znajomych. Drugą nagrałem z kumplem, ale nie ma jej w sieci, bo totalnie się nie zgraliśmy. Obecnie pracuję nad solowymi projektami.
- Twoje kawałki są dedykowane różnym osobom. Dlaczego? Czy pomoc bliskich była nieodzowna do tego abyś dalej śpiewał?
- Nie. Była jedynie zajawka, kiedy kumple puszczali moje nowe kawałki na przerwach. Zawsze motywowało mnie to, gdy mówili: - "Dobra robota!”. Powoli sam dochodziłem do zamierzonego celu. Jedynie na początku pomagało mi dwóch kumpli.
- Czy swoją przyszłość masz zamiar powiązać ze śpiewaniem?
- Myślę, że tak. Z czasem będę wypuszczać swoje nuty szerszej publicznosi. Zapowiadają się nowe płyty, projekty i piosenki. Rapowanie trzyma mnie już długo i można nazwać to "zajawką długoterminową”.
- Jaki jest Twój plan na sukces?
- Nie ma recepty na sukces. Trzeba trafić do ludzi, a to nie jest takie proste, bo każdy inaczej odbiera muzykę. Pozostaje jedynie udoskonalać swoje projekty.
- A czy masz już na swoim koncie jakieś większe osiągnięcia?
- Osiągnięciem są oczywiście płyty które wydałem. Następnym sukcesem jest konkurs, w którym doszedłem do półfinału. Był to konkurs dla nielegalnych raperów czyli muzyków, którzy próbują swoich sił tak jak ja - w domu. Na razie nigdzie nie występowałem, ale mam w planach koncerty w klubach.
- Czy będziemy mogli zobaczyć Cię w jakimś programie rozrywkowym? Chodzi głównie o Mam talent, X-Factor, Must Be The Music.
- Miałem spróbować w Must Be The Music, ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Uważam, że takie programy nie są dla takich ludzi jak ja. Na razie żaden z nich nie jest dla mnie odpowiedni. Będę robił dalej to, co lubię czyli rapował. Nie zważając na opinie innych postaram się osiągnąć sukces. Robię to co kocham i mam nadzieję, że inni również pokochają moją muzykę.
- Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w rozwijaniu swojej pasji.
- Również dziękuję.
Więcej informacji na temat muzyki i samego Hexa na stronach:
http://www.youtube.com/user/Grubson1994?feature=mhsn
Wywiad z Grzegorzem Binczyckim przeprowadziła