Każdy z nas kiedyś pewnie marzył, żeby zostać gwiazdą sceny. Jeśli Ci to nie wyszło, możesz spełnić marzenie w inny sposób... Zorganizuj własny koncert. Nie tylko przyniesie Ci to korzyść materialną, ale także poznasz nowych znajomych i zyskasz rozgłos. Zabawa w menadżerkę to także fajne zajęcie.
Po pierwsze... Zacznijmy od znalezienia zespołów chętnych do występu. Nie warto rwać się do organizacji, jeśli nie mamy zespołów gotowych do dania koncertu. Takie zespoły można znaleźć na Gumtree i popularnym FaceBooku. Wystarczy popytać. WAŻNE, by zespoły grały podobny typ muzyki.
Po drugie... Miejsce. Może to być klub, knajpa, szkoła lub dom kultury. Byle było względnie dużo miejsca i dobra akustyka. Osobiście polecam knajpy typu Face2Face lub Imbir. Wynajem sali jest zazwyczaj bezpłatny. Rezerwujemy pierwszy racjonalny termin. Najlepiej zostawić sobie około miesiąca na organizację i reklamę koncertu. Najlepsze dni to piątki i soboty*. Zaraz po rezerwacji terminu informujemy o nim zespoły.
Po trzecie... Akustyk. Osoba, która zatroszczy się o nagłośnienie twojego koncertu. Jeśli nie masz nikogo znajomego, kto zajmie się tym, musisz niestety zainwestować. Ceny na skalę klubową wahają się od 100-300 zł. I w tym momencie zaczyna się także ustalanie cen wejściówek**. Kontakt do akustyków można znaleźć nieraz w barze klubu, gdzie organizujemy koncert oraz na Gumtree. WAŻNE by ustalić rodzaj nagłośnienia z akustykiem i z zespołami!
Po czwarte i prawie ostatnie... Reklama! Plakaty, plakaty, plakaty! Ich koszt takowych to ok. 50 groszy za pierwszy i 20 groszy za każdy następny. Plakat możemy zaprojektować sami w dowolnym programie graficznym. WAŻNE by, był on w dużej rozdzielczości i zawierał informacje: kto, gdzie, kiedy i za ile. Dobrze by było, gdyby wpadał w oko. Z doświadczenia wiem, że najlepszy format plakatu to A3. Warto też wykorzystać nowoczesną technikę i skorzystać z zakładki „wydarzenia" na FaceBooku i innych portalach, takich jak LastFM czy MySpace. Poproście także znajomych, by rozwiesili plakaty w szkołach.
No i mamy koncert! Teraz tylko kilka „*"
*Pamiętajmy o tzw. ciszy nocnej. Ludzie czasami chcą pospać.
** Przy cenie wejściówek pamiętamy nie tylko o akustyku, ale także o zespołach i osobach, które będą stać na bramce. Warto sobie załatwić jakąś ochronę w postaci potężnego znajomego. Jako oznaczenie zapłaty wejściówki można przybijać pieczątkę na ręce lub rysować ustalony symbol.
Szymon Krawczykkrakowski włóczykij