Czy historia o wieży Babel jest prawdziwa? Czy ta budowla istniała naprawdę? Jeśli tak, to gdzie, i czy jeszcze dziś możemy ją podziwiać?
Zdaniem archeologów biblijna Wieża Babel to zigurat Etemenanki, czyli „Fundament nieba i ziemi", który wznosił się w kompleksie świątynnym Esagila w starożytnym Babilonie. Zigurat to starożytna budowla sakralna wznoszona na terenie Mezopotamii w formie kilkustopniowej wieży, zwieńczonej świątynią bóstwa. Dzisiaj najlepiej zachowany zigurat znajduje się w starożytnym Ur.
Wieża w Babilonie była tylko częścią większego obiektu sakralnego postawionego ku czci boga Marduka. Odkrył ją w 1899 roku Robert Koldewey. Świat wówczas zelektryzowała wiadomość, że uczony ten znalazł wśród piasków pustyni ogrody Semiramidy, drogę i Wieżę Babel. Koldewey odkopał jednak tylko fragmenty wieży, zbudowanej już na ruinach tej legendarnej. Pierwotna wieża miała siedem pięter, czyli około 90 metrów wysokości, na jej szczycie umieszczono posąg boga Marduka, który pokrywała niebieska glazura. Do jej budowy użyto aż osiemdziesiąt pięć milionów cegieł.
Żydowscy kapłani, wierzący w jedynego Boga, z odrazą patrzyli na wspaniałe świątynie Babilończyków, w których oddawano cześć komuś, kto - ich zdaniem - był tylko bożkiem. Tworząc swoją opowieść, chcieli umocnić lud w prawdziwej wierze, powiedzieć współplemieńcom, że fałszywa, choć tak wspaniała, świątynia Balończyków nie przetrwa próby czasu.
I rzeczywiście, budowla została zniszczona podczas panowania Senaheryba w 689 roku p.n.e. Wielokrotnie próbowano ją odbudować. Najpierw za czasów Assahaddona (680-669 p.n.e) i prace te kontynuowano jeszcze za panowania Nabopolasara i jego syna Nabuchodonozora II, który stwierdził: „Przyłożyłem rękę do tego, aby nasadzić wierzchołek na Etemenanki, tak iżby szedł z niebem w zawody". Ta wieża również nie przetrwała, została zburzona na rozkaz króla perskiego Kserksesa. Jej ponownej odbudowy podjął się Aleksander Wielki, ale zdążył tylko oczyścić plac budowy. Jego ambitny projekt nie został dokończony z powodu nagłej śmierci młodego władcy. W takim właśnie stanie budowlę zastał Koldewey pod koniec XIX wieku. Mimo, iż zobaczył w zasadzie ruiny, był pod wielkim wrażeniem własnego odkrycia. W swoich dziennikach pisał „Cóż znaczą wszystkie te pisemne relacje w porównaniu z jasnością i wyrazistością obrazu, jaki dają nam same ruiny, mimo iż tak są zniszczone. Olbrzymi masyw wieży, którą Żydzi w Starym Testamencie uważali za symbol ludzkiej pychy wznoszący się pośród wspaniałych pałaców kapłanów, rozległe magazyny, niezliczone pomieszczenia dla pielgrzymów, białe ściany, bramy z brązu otoczone groźnymi warownymi murami o wysokich portalach i z lasem tysiąca wież - wszystko to musiało sprawiać imponujące wrażenie wielkości, potęgi i bogactwa."
Podobne ziguraty miało w zasadzie każde miasto w Mezopotamii, jednak żaden z nich nigdy nie dorównał ani wielkością, ani bogactwem Etemenanki. Dzisiaj po tej wspaniałej budowli pozostał jedynie niski pagórek.
Anetta Bigaj