„Echa Wielkiej Pieśni" pióra Davida Gemmella to niesamowita książka. Gdy szybko czytamy opis na tylnej stronie okładki wydaje się, że będzie to kolejna przygoda o bohaterskim wojowniku, podobna do pozostałych. Jednak gdy pokonamy chęć pozostawienia jej na półce i przeczytamy pierwsze kilka stron, zobaczymy już jak wygląda tamten świat i poznamy jego problemy.
Gdy liczby w dolnych rogach zaczną się zwiększać, dowiemy się o upadku olbrzymiej cywilizacji, która mimo utraty władzy na kontynencie stara się utrzymać przy życiu i nadal sprawować rządy nad innymi za pomocą magicznych kamieni. Nie są to elfy, krasnoludy czy inne znane nam rasy. Autor wyróżnia się pomysłowością na każdej stronie, bohaterowie, miasta, uzbrojenie, a także zachowanie zostało wymyślone specjalnie do tej książki.
Z czasem pojawia się wojownik, któremu będziemy towarzyszyli do samego końca. Przybysze z innego wymiaru, uciekający przed końcem własnego świata walczą z rasą naszego bohatera, która już wymiera, jednak dzięki magicznym kryształom utrzymuje się przy życiu ponad kilkaset lat, dzięki temu, że ich broń ma źródło energii. Nadzieją na unicestwienie przeciwnika jest zjednoczenie się z ludami, nad którymi kiedyś panowali oraz pomoc sześciu bohaterom, z których najważniejszym jest Talaban - gotowy do poświęceń, honorowy wojownik. Dawid Gemmell poprzez znakomitą narrację i dogłębne zrozumienie ludzkich emocji zapewnia nam parę nieprzespanych nocy, oraz niesamowite wspomnienia. Jest to dowód, że zasługuje on na miano jednego z najlepszych twórców heroic fantasy.
Zdjęcie zaczerpniete z serwisu:http://wirtualnywydawca.pl/a/ksiazka/id_book/1204.html
Paweł DereckiXXVII LO