Dzień zakazany
   

Mijają dni, tygodnie, a nawet miesiące. Nasz bohater tylko utwierdza się w załamującym go przekonaniu. Nie potrafi wyrazić swoich myśli. Zazwyczaj przebiegają mu przez głowę tak chaotycznie i szybko, że nie ma siły za nimi biegać. Bierność? Może trochę. Ale ostatecznie to nie jego wina, że są tak nieuchwytne. Zresztą może to nawet lepiej. Pewnie są nic niewarte. Rezygnacja? Nazywaj to jak chcesz. Nasz bohater ukrywa to pod dwoma magicznymi słowami: N i e m o c   T w ó r c z a .

Poniedziałek. 5:20. Torturujący dźwięk budzika wsypuje się do uszu jak tysiące szpilek i kłuje ciało od środka. Pomyśleć, że ludzie sami sobie gotują taki los. Nasz bohater wstaje z łóżka. Oczywiście nie od razu. Najpierw musi odczekać odpowiednio długą chwilę, aż zacznie zwijać się z bólu. Kolejny paradoks.

Gdy staje przed lustrem i uświadamia sobie, że właśnie nastąpił początek pierwszego z pięciu dni nieludzkiej katorgi - tak zwanych dni szkolnych - jest najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem świata. Przeklina cały swój żywot, który zdaje się być marniejszy niż kiedykolwiek. Odpowiedzialnością za swoje nieszczęście obarcza nie tylko obecnego ministra edukacji, czy też cały rząd. Wyzwiska rzuca nawet pod adresem Sumerów - założycieli pierwszych szkół. Pod wpływem wzbudzonych emocji nagle znajduje dość siły na uporządkowanie swoich myśli, a nawet przelanie ich na papier. Wreszcie doczekał tej chwili. Wie o czym pisać. Wie jak pisać. Jest szczęśliwy. Opuściła go towarzysząca mu od dawna Twórcza Niemoc. Naszemu bohaterowi w głowie aż tłoczą się kształtne zdania, które wystarczy przenieść za pomocą atramentu na papier. Nic więcej. Prosta sprawa. Powstrzymuje Go od tego jednak tajemnicza siła - obowiązek pójścia do szkoły. Wszystko gaśnie.

Gdy wraca do domu myśli już tylko o usłyszanej w radiu prognozie pogody i jutrzejszym sprawdzianie z francuskiego. Niemoc Twórcza tak naprawdę nigdy go nie opuściła. Rano po prostu jeszcze spała.

Za tydzień historia się powtórzy. A nasz bohater wyciągnie z tego zdarzenia tylko dwa krótkie wnioski. Poniedziałki powinny być zakazane. Tak samo zresztą jak rozpoczynanie lekcji o 7:30.

fot: K. Jasińska

Agnieszka Kurowska
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb