W dzisiejszych czasach młodzież coraz częściej spotyka się z problemem, jakim jest nieprawidłowe odżywianie. Młodzi ludzie zamiast po jabłko sięgają po hamburgera, zamiast butelki wody kupują puszkę pepsi. Samorząd szkolny dostrzegł problem i postanowił coś z tym zrobić. 12 listopada podjęliśmy próbę zorganizowania sklepiku ze zdrową żywnością w naszej szkole.
Na "ladzie sklepowej", jaką był stolik pożyczony od pani woźnej można było znaleźć rozmaite smakołyki - od jabłek przez sok malinowy, aż po ciasto marchewkowe. Największą popularnością cieszyły się jednak marchewkowe i jabłkowe muffinki. A wszystko to oczywiście w przystępnej cenie -
1 zł. Efekt okazał się dużo lepszy niż przewidywaliśmy - ledwie usłyszeliśmy dzwonek kończący lekcje, ujrzeliśmy zaciekawiony tłum uczniów zmierzający w stronę naszego stoiska. Sklep otwarty był na trzech najdłuższych przerwach
i mimo iż liczyły one razem zaledwie 40 minut, udało się nam sprzedać wszystko. Podczas lekcji członkowie samorządu w ramach promocji akcji odwiedzali klasy i za pozwoleniem nauczyciela sprzedawali zdrowe produkty.
Tego dnia bardzo miło spędziliśmy dzień wcielając się w rolę sprzedawców, nie zasmucił nas tez fakt zarobienia trochę pieniędzy na rzecz szkoły. Głównym celem naszej akcji było jednak przekonanie młodzieży do zdrowszej żywności i myślę, że jak najbardziej odnieśliśmy sukces.
Węgrzyn Weronika