Jest gdzieś taki ktoś… Ktoś dla kogo wystarczy, że jesteś grzeczny i już zostajesz jego przyjacielem. Postać, którą każdy rozpozna po jego białej brodzie          z wąsami, czerwonym stroju, worku pełnym prezentów i towarzystwie reniferów – Święty Mikołaj.

Dnia 6 grudnia do naszej szkoły zawitał Święty Mikołaj. Jednak w tym roku      z nieco mniejszym brzuchem niż zwykle. Towarzyszyły mu skrzydlate anioły, renifer     z czerwonym nosem, diabły od stóp do głów wysmarowane węglem i ochroniarz. Orszak został zorganizowany przez Samorząd Uczniowski Gimnazjum nr 32. Przez cały dzień na szkolnych korytarzach można było usłyszeć dźwięk dzwonka, który informował wszystkich  o zbliżającym się zaprzęgu. Wszystkie klasy, zostały obdarowane cukierkami po wcześniejszym „charakterystycznym” zapukaniu do drzwi. Trzeba było jedynie uważać, aby Twoje rzeczy nie wylądowały na czyjejś ławce albo żebyś nie został posmarowany węglem po twarzy za sprawą czarnych postaci               z rogami. Na tę niesamowitą wizytę z niecierpliwością czekali także najmłodsi uczniowie (jesteśmy zespołem szkół - mamy również Szkołę Podstawową nr 148), którzy z radością siadali Mikołajowi na kolanach, opowiadali, czy byli grzeczni             i dostawali prezenty. Zadawali oni też różnorodne pytania całemu mikołajowemu zaprzęgowi, chcąc dowiedzieć się jak np. elfy produkują zabawki. Niestety, już tego samego dnia musieliśmy pożegnać Świętego Mikołaja, który „odleciał” do swojego domu na Biegunie północnym. Jednak możemy być pewni, że zaglądnie do naszej szkoły także i w następnym roku.