Zimowy turniej w jedenastce
   

 

Członkowie Samorządu Gimnazjum 74 to w większości nie tylko zapaleni działacze społeczni, ale również pasjonaci siatkówki. Wszytko jedno ile turniejów byłoby organizowanych, nam zawsze będzie mało, a miesiąc bez turnieju jest dla nas miesiącem straconym. Aby “nie tracić” grudnia, postanowiliśmy zorganizować nasze własne zawody sitakarskie, które stałyby się doroczną tradycją.

Aby przeprowadzić turniej należy najpierw znaleźć godnego siebie przeciwnika. Skontaktowaliśmy się więc z przewodniczącą Samorządu Szkolnego XI Liceum Ogólnokształcącego i przedstawiliśmy jej naszą ofertę. Po tygodniu konsultacji i rozważań ostatecznie ustaliliśmy przebieg spotkania.

Gimnazjum 74 zostało głównym organizatorem turnieju jak i fundatorem pucharu dla zwycięzcy, a XI Liceum miało być gospodarzem całej imprezy. Obu szkołom zależało na zintegorowaniu się ze sobą. Postanowiliśmy więc połączyć Zimowy Turniej o przechodni puchar Samorządu Gimnazjum 74 ze zwiedzaniem XI LO i obejrzeniem prezentacji licealistów pokazującej działalność ich samorządu.

W środę 19 grudnia uczniowie wszystkich klas trzecich podczas podróży tramwajem wymieniali swoje wyobrażenia o szkole średniej. Gdy dojechaliśmy na miejsce niekórym uśmiech zszedł z twarzy na widok licealistów wyższych o głowę.

Już w holu zostaliśmy mile przywitani przez personel szkoły, a zawodnicy udali się do szatni. Trzecie klasy bez siatkarzy poszły na spacer na zwiedzanie szkoły, podczas gdy siatkarze musieli się przebrać i rozgrzać.

Wchodząc na salę wiedzieliśmy że jak zwykle będziemy się świetnie bawić, jednak tym razem poczuliśmy się lekko przytłoczeni.Dwumetrowi chłopcy skaczący pod sufit uderzali piłkę z nieziemską siłą. Staliśmy jak wryci pod ścianą bojąc się zrobić choć jeden krok.

Gwizdek sędziego na szczęście w momencie przerwał ten ostrzał. Po krótkiej rozgrzewce i ciepłym powitaniu przez Panią Dyrektor Lucynę Szubelak rozpoczęła się gra.

Początki zawsze są trudne. I my w pierwszym secie nie wypadliśmy najlepiej. Przegrana do 15 nie jest wynikiem godnym pochwały.

Drugi set - pierwsza piłka i.... atak Dominiki - punkt dla naszej drużyny! Kolejne piłki już nie były takie proste. O każdą kolejną toczyliśmy zaciętą walkę z licealistami. Żaden zespół nie planował odpuścić. Krople potu nie zmywały z twarzy skupienia i woli walki. 23:24 - piłka po stronie jedenastki. Atak jednego z “dwumetrowych”. AUT! Dostalismy szansę na którą czekaliśmy już dwa sety. Kilka dłuchich akcji. 26:27. Przyjmujemy i rozgrywamy dość trudną zagrywkę, niestety nie ma ataku. Licealistka podbija piłkę, wystawa i KOSA. Nawet nie zdążyliśmy się obejrzeć. Ale niestety nie było wątpliwości - piłka trafila w linię końcową.

Mecz przegrany. Z niezadowoleniem na twarzach podeszliśmy do Pani Renaty - naszej trenerki. Po kilku slowach otuchy podbiega do nas Sędzia i pyta czy nie zagralibyśmy jeszcze jednego seta, bo Licealistom bardzo dobrze się z nami gra. My, siatkarze sercem, takiej okazji nigdy nie marnujemy. Przez cały mecz uczniowie Gimnazjum dopingowali nas okrzykami, falami i piosenkami. Gdy ogłoszono kolejny set wręcz skakali z radośći.

Wszyscy “dwumetrowi” nie wyglądają już na zestresowanych, chyba z góry założyli, że z nami wygrają. Ale Pani Renata od trzech lat powtarza nam, że każdego przeciwnika da sie pokonać, jeżeli z góry nie założy się porażki. My, choć dość zmęczeni, nie mogliśmy zawieść trenerki. Ona od początu w nas wierzyła.

Kilka piłek, wynik 6:2 -  licealiści patrzą po sobie ze zdziwiem. Biorą czas, coś konsultują z kapitanem, my słuchamy rad trenerki. Wracamy na boisko, licealistom wraca skupienie na twarze. Ale my walczymy. 24:22 to musi być nasz set! Zagrywka Filipa, czekamy w bezruchu.... As serwisowy!

Tym niezadowalającym nas wynikiem 2:1 zakończył się turniej. Dyrektor Liceum znów pojawiła się na sali, by wręczyć uczestnikom dyplomy, a zwycięzcom puchar. Następsnie równym tempem pod komendę jednego z uczniów na salę wmaszerowała umundurowana klasa wojskowa tamtejszego liceum. Po pokazaniu swoich umiejętności rozległ się okrzyk "czołem gimnazjaliści", a uczniowie w tak samo zwartym szyku opuścili salę gimnastyczną.

Po ceremonii głos zabrała Pani Mączka - trenerka jedenastki - i pochwaliła nas za technikę gry, oraz podziwiała za odwagę. Również nasza trenerka powiedziała kilka słów i zaprosiła jedenastkę na rewanż, bo przecież u siebie zawsze się wygrywa.

Ze smutkiem opuściliśmy salę gimnastyczną, aby udać się na prezentację licealistów. Mówiąc krótko, robiła ogromne wrażenie. Nie wiedzieliśmy, że jeden samorząd może aż tak dużo zdziałać. Z podziwem patrzyliśmy na zdjęcia ze wszytkich akcji, jakie organizują uczniowie. “Zdrowe Żywienie”, różne konkursy, mikołaj, “Dzień miłego słowa” i wiele innych, a to wszystko w przeciągu 4 miesięcy.

Po prezentacji nadszedł czas na pożegnanie i powrót do szkoły na lekcje. Z niechęcią opuściliśmy Liceum i wsiedliśmy do tramwaju. Ale juz na wiosnę zorganizujemy obiecany rewanż -  tym razem w Gimnazjum 74, a wtedy to my będziemy mieli okazję zaprezenować się zarówno w siatkówce, jak i w działalności naszego samorządu.

 

Jaćka, Gimnazjum 74
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb