Kraków to miejsce niezwykłe, inne niż reszta świata. U nas są precle, a nie obwarzanki, kapcie, a nie pantofle, idziemy na pole, a nie na dwór, jemy borówki, a nie jagody. My kupujemy w sklepie wekę, w innych częściach Polski jest to po prostu bagietka. Mieszkamy w kamienicach, przebiegamy przez jezdnię na czerwonym świetle. Ciągle się śpieszymy, a jednocześnie przesiadujemy godzinami w kawiarniach ze znajomymi. Przeciągamy sylaby. Jednym słowem w opinii innych- wyróżniamy się. Ale to chyba dobrze. Przyzwyczajeni do gołębi na rynku -zaczarowanych rycerzy, do mimów stojących pod kościołem Mariackim, do ognistych tancerzy i do ulicznych grajków, których muzyka wypełnia cały Rynek, żyjemy w naszym krakowskim świecie baśni, tradycji i indywidualności, których mamy przecież wiele. Czasem warto pomyśleć chwilę o naszym mieście z życzliwością i uwagą! Co o nim wiemy? O jego historii, o ludziach, którzy w nim mieszkają, o naszych zwyczajach, których nawet nie zauważamy, bo się przyzwyczailiśmy. Pomyśleć o Krakowie, na ulicach którego co dzień odbywa się miniwersja programu Mam talent. O Adasiu, pod którym lubimy się umawiać, o Nowej Hucie, przez niektórych uważanej za odrębne miasto...
Joanna BroniewskaŚmigło