Miasteczko studenckie AGH. Kilka tysięcy studentów wpatruje się w okna akademika. Czyżby miał skakać jakiś samobójca? Nie, nie tym razem.
Jest 23.00, okna wypełniają się kolorowym światłem. Czerwonym, niebieskim, zielonym, żółtym. Każde inaczej. Tworzą ogromny wyświetlacz. A na nim odliczanie. 3... 2... 1... Rusza projekt P.I.W.O. (Potężny Indeksowany Wyświetlacz Oknowy).
Czy w świecie pełnym wyświetlaczy, rzutników i elektronicznych gadżetów coś nas jeszcze może zaskoczyć? W pierwszej chwili ten pomysł musiał brzmieć żałośnie. Jak obraz o rozdzielczości 10 x 12 pikseli ma przyciągnąć tłumy? Pokaz okazał się być jednak strzałem w dziesiątkę.
Zaczęło się w 2007 roku. P.I.W.O wymyśliła grupa studentów z koła naukowego MOS (Microsystems Oriented Society) działającego przy Katedrze Metrologii Elektonicznej i Fotonicznej na Politechnice Wrocławskiej. Pomysł wydawał się szalony. Kolega zauważył, że światła w oknach akademika ułożyły się w obrazek. My poszliśmy dalej. Obrazek miał się ruszać. Nie chcieliśmy korzystać z gotowych technologii, wszystko tworzyliśmy sami. Nawet żarówki malujemy własnoręcznie. Na szczęście od początku wspierała nas uczelnia. To dużo ułatwiło- opowiada Szymon Sobociński, główny koordynator projektu.
A w tym roku P.I.W.O zagościło w siedmiu miastach Polski. Podczas Juwenaliów nie zabrakło go również w Krakowie. Projekt tworzy kilkadziesiąt osób, ale do każdego miasta wysłaliśmy tylko ośmiu z nas. To wystarczyło- dodaje Szymon.
Próby rozpoczęły się kilkadziesiąt minut przed planowanym startem. Nie zanosiło się na nic specjalneg, a mimo to pokaz zgromadził tłumy. Kto zrezygnował podczas prób, wiele stracił. Prawie godzinne widowisko szybko porwało zgromadzonych. Swoje okna udostępnił dom studencki Kapitol.
Najpierw były imitacje fajerwerków, a potem już tylko lepiej. Na akademiku zagościł m.in. Michael Jackson, Adam Małysz, Drużyna A, Mario Bros, Timon i Pumba, a nawet Reksio i Baltazar Gąbka. Tłum wspólnie nucił znane motywy muzyczne (choćby z Benny Hilla, Czterech pancernych, Gwiezdnych wojen) i śpiewał hity jak Hakuna Matata, Kocham piwo, Pan Tik-tak. Bez problemu można było znaleźć także fragmenty filmów: 300, Gorączka sobotniej nocy, James Bond, Piraci z Karaibów czy Ojciech chrzestny. Wszystko to spotykało się z ogromnym aplauzem publiczności i żywą reakcją. Najbardziej jednak rozentuzjazmował wszystkich Robert Burneika- znany jako Hardkorowy Koksu.
- Wymyślanie animacji zostawiamy innym. My udostępniamy wyświetlacz i potrzebne narzędzia. Co roku organizujemy konkurs na najlepszą animację. A przedstawienie wyrazistego obrazu w tej rozdzielczości wcale nie jest proste - tłumaczy koordynator.
Z negatywnym odzewem spotykała się jedynie, wyświetlana co jakiś czas, reklama sieci Plus- głównego sponsora pokazów. Poza tym usłyszeć można było same pozytywne komentarze: -Wow, ciekawe jak oni to robią- zastanawiały się stojące obok dziewczyny. - Tyle razy oglądałam to w internecie, a teraz stoję tutaj i widzę, że oni to wszystko robią naprawdę – dodaje Kaśka, świeża fanka projektu.
- P.I.W.O przynosi nam ogromną satysfakcję, ale i możliwości. Otworzyło wiele drzwi- podsumowuje Szymon.
A kto nie był na pokazie niech żałuje i ogląda na youtube:
Aneta Zając