Karierę Małysz rozpoczął już w 1993 roku. Początki bywają trudne, tak też było i w jego przypadku. W pierwszych latach kariery nie uzyskiwał wybitnych wyników, lecz po jakimś czasie sytuacja zaczęła się zmieniać. Dzięki zaostrzonym treningom pod okiem surowego trenera Apoloniusza Tajnera, a potem Hannu Lepistö, diecie oraz wytrwałości Małysz zaczął odnosić pierwsze sukcesy. Na początku, w 2000r. zdobył pierwsze miejsce w Kuopio, potem w Falun. Tak oto zaczął rodzić się nam nowy mistrz.
Małysz do tej pory 39 razy stanął na najwyższym podium. Zdobył cztery kryształowe kule w zawodach Pucharu Świata. Jest wzorem dla wielu skoczków polskich, a w szczególności dla Kamila Stocha który, jak twierdzi wielu ludzi, przejął pałeczkę po Małyszu. Stoch w sezonie 2010/11 trzy razy zdobył pierwsze miejsce. Polacy mają nadzieję, że ten młody skoczek stanie się nowym, wielkim mistrzem.
Adam podczas swojej 17-letniej kariery zjednał sobie przychylność całej Polski. Zyskał wielu przyjaciół, a jak podają media, jednym z najlepszych stał się wybitny szwajcarski skoczek, rywal Małysza - Simon Amman.
Małysz w ciągu całej kariery miewał lepsze i gorsze chwile, jednak nie przejmował się tym, a na jego twarzy zawsze gościł uśmiech, ponieważ wiedział, że ma wsparcie rodziny i kibiców.
Teraz nadszedł czas zakończenia kariery. Jednak mistrz postanowił odejść z pompą. Pod koniec ostatniego sezonu pokazał, że jest w świetnej formie i odniósł zwycięstwo w Zakopanem. Postanowił zorganizować także turniej skakania do celu, który miał odbyć się na Wielkiej Krokwi. Zawody nie doszły jednak do skutku z powodu złych warunków atmosferycznych. Mimo to cały naród miał okazję, pożegnać wielkiego mistrza zakładając charakterystyczne wąsy tym samym dziękując mu za wspaniałe lata jego świetności. Chyba każdy z nas będzie pamiętał o Adamie i jego karierze, bo takich wspaniałych ludzi jak on się nie zapomina. Miejmy tylko nadzieję, że jeszcze nieraz zobaczymy wprawdzie nieoficjalny, ale spontaniczny skok mistrza.
Trzepak