Chiny - kraina niegdyś egzotyczna i niezrozumiała, dziś jest stałym elementem naszego życia. Nawet jeśli nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę.
Gospodarka
Sporo słyszymy w mediach o chińskich przedsiębiorstwach. Ostatnio przede wszystkim w kontekście autostrad budowanych przed mistrzostwami Euro 2012. Tymczasem pierwszą inwestycją w Polsce realizowaną przez Chińczyków było krakowskie centrum konferencyjno-hotelowe „Gromada". Jej początki sięgają 2008 roku. - Nasza budowa to dla Chińczyków poligon doświadczalny - mówił wtedy „Dziennikowi Polskiemu" Stanisław Gawroński, prezes spółki Gromada Invest. Chińczyków było tam w sumie 56 - menedżerowie, inżynierowie, robotnicy i dwie kobiety pracujące w biurze. Nikt z nich nie mieszkał na stałe w Polsce - wszyscy przyjechali tutaj specjalnie do pracy.
W tym roku o Krakowie znów mówiło się w kontekście współpracy gospodarczej między Polską a Chinami. 27 kwietnia w stolicy Małopolski złożył wizytę Premier Chińskiej Republiki Ludowej, Wen Jiabao. Wizyta ta była związana z udziałem chińskiej delegacji w inauguracji Forum Polska-Europa-Chiny, które odbyło się dzień wcześniej w Warszawie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreślało, że jest to wizyta historyczna. Po raz pierwszy bowiem tak wysokiej rangi przedstawiciel władz Chin odwiedził Polskę po demokratycznej transformacji. Premier zaapelował o zacieśnienie kontaktów społeczno-kulturalnych, dla których doskonałą bazą są Instytuty Konfucjusza, działające w tej części Europy - także w Krakowie.
Kultura
Na zainteresowanie kulturą Chin oficjalne deklaracje nie mają zbyt wielkiego wpływu - stykamy się z nią przecież na co dzień. Najbardziej popularny przykład to oczywiście kuchnia. Wiele restauracji ma w nazwie przymiotnik „wschodnia" czy „orientalna", ale w karcie znajdziemy mieszaninę potraw chińskich, wietnamskich czy japońskich - aż po nasze swojskie „dania barowe". Można jednak znaleźć lokale z typowymi daniami Państwa Środka, podanymi z najbardziej charakterystycznymi sosami - sojowym, hoisin i ostrygowym. Dla przeciętnego Europejczyka jednak najważniejszym wyróżnikiem i tak jest używanie pałeczek zamiast sztućców. Mówi się, że by przekonać się, czy opanowało się sztukę używania pałeczek, należy dokonać trzech rzeczy - unieść nimi do ust jedno ziarnko ryżu, złapać komara brzęczącego nad głową i przechwycić lecącą w naszą stronę strzałę. Do zjedzenia posiłku takie umiejętności nie są konieczne, ale warto ćwiczyć.
W Krakowie działa również - i nie narzeka na brak klientów - kilka gabinetów tradycyjnej medycyny chińskiej, niezmiennej od ponad trzech tysięcy lat. Przykuwa ona uwagę, gdyż diametralnie różni się od europejskich sposobów leczenia - zwłaszcza współczesnych. Opiera się na filozofii taoistycznej i obserwacji natury - funkcjonowanie ciała ludzkiego opisuje się, dzieląc je na dwanaście narządów przypisanych do pięciu żywiołów. Wszystko ma dążyć do utrzymania równowagi między yin i yang - naturalnymi przeciwieństwami. Oprócz ziołolecznictwa, najpopularniejsze metody to akupunktura (leczenie za pomocą wkłuwania cieniutkich igieł) oraz akupresura (zamiast ukłuć stosuje się uciski odpowiednich miejsc).
Nauka
Największą instytucją propagującą kulturę chińską w Krakowie jest Instytut Konfucjusza w Krakowie, mieszczący się przy ul. Radziwiłłowskiej 4. Współpracuje on między innymi z Uniwersytetem Jagiellońskim, Pekińskim Uniwersytetem Języków Obcych, Ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej oraz wieloma krakowskimi szkołami. W instytucie można nie tylko nauczyć się mówić czy pisać po chińsku (kaligrafia to przedmiot osobnych warsztatów). Dostępne są również kursy dotyczące różnic kulturowych między Chinami a Europą, chińskiego savoir-vivre'u, a nawet kultury tamtejszego biznesu. Ponadto Instytut organizuje wiele konferencji naukowych - od bardzo specjalistycznych aż po promującą naukę języka chińskiego „Chiny dla początkujących".
Co roku największe imprezy organizowane są z okazji Chińskiego Nowego Roku - zawsze w okolicy przełomu stycznia i lutego. W ubiegłym roku obchodom początku Roku Królika towarzyszył dwudniowy Festiwal Kultury Chińskiej. W programie znalazły się wtedy warsztaty muzyczne, kaligraficzne i językowe, ceremonie parzenia herbaty, wykłady, koncerty i pokazy tańca oraz sztuk walki.
23 stycznia 2012 roku (według kalendarza gregoriańskiego) rozpoczął się Rok Smoka. Z tej okazji można było posłuchać muzyki w wykonaniu pianistki Man Li Szczepańskiej, zespołu Zhong Zhiyi, zobaczyć Noworoczny Taniec Lwa, zakosztować lokalnych potraw i wziąć udział w konkursach z nagrodami. Kilka dni później w Teatrze Groteska wystąpili również chińscy akrobaci.
Całkowicie odmienny od naszego styl bycia i widzenia świata, otwartość na drugiego człowieka i na otaczającą nas naturę - to chyba najbardziej pociąga nas w kulturze Dalekiego Wschodu. - Najbardziej zaskakujące jest to, jak bardzo ci ludzie są otwarci - powiedział Łukasz Beluch, student, który przez niemal dwa miesiące podróżował po Chinach.