Dziesiąty kwietnia
   

Pamiętam jak dokładnie rok temu o tej porze informacja o tragedii spadła na Polaków i na krótki moment wszystkich zjednoczyła. Wtedy nie były istotne podziały polityczne. Po pierwsze była to tragedia całego narodu, bo zginęli ludzie z praktycznie każdej opcji politycznej. Po drugie - a może przede wszystkim - po tej tragedii zostało wiele rozbitych rodzin. Było w tym wiele rozpaczy i żałoby.

Szybko jednak ta nasza jedność została rozbita. Zaczęły się spory: o Wawel, o krzyż, potem chociażby o raport MAK-u. I tak oto Polacy zaczęli walczyć ze sobą. Szkoda, bo to był moment, którymogliśmy jako naród wykorzystać inaczej, ale chyba nie dało się tego powstrzymać. Ale nie o tym chcę tutaj mówić.

Chciałabym się przez chwilę zastanowić nad tą rocznicą. U wielu osób wywołuje ona negatywne emocje. Słyszałam już głosy moich rówieśników mówiące o tym, że „to przecież zwykła tragedia, codziennie giną ludzie, po co to tak rozdmuchiwać?” Właściwie pytanie jest trafne. Ale jeśli spojrzeć na tę kwestię omijając wszelkie polityczne spory, to cała historia wygląda trochę inaczej.

Wtedy zginęli ludzie, których znaliśmy, słuchaliśmy ich wypowiedzi, niektórzy reprezentowali nasze poglądy. Nie da się ukryć, że taka sytuacja wywołuje w nas inne emocje niż śmierć anonimowych osób. Racja, nie rozdmuchujmy tego. Ale równocześnie nie zapominajmy, mamy prawo do żałoby, wspominania i żalu. Sprawa jest drażliwa z politycznych względów, to fakt. Równocześnie od nas samych zależy jak do tego podchodzimy. Możemy się zgadzać bądź nie z tym, co robią politycy. Możemy mieć własne zdanie, domagać się prób wyjaśnienia sprawy czy też zostawienia jej w spokoju. To już nasza indywidualna kwestia. Nie zabraniajmy też innym posiadania własnych odczuć.

10 kwietnia nie jest świętem narodowym, nie mamy również oficjalnej żałoby. Wiele osób mimo to wywiesiło flagi z okazji rocznicy. Sama to zrobiłam, poczułam taką potrzebę. Nie rozumiem, dlaczego niektórym ten fakt przeszkadza. Żałoba nie musi chyba koniecznie być ogłaszana, aby ludzie chcieli uczcić rocznicę. Doskonale wiemy, że rok temu odeszli ludzie, którzy pełnili służbę państwową. Co do tego chyba nie ma żadnych wątpliwości. Dlaczego więc flaga państwowa miałaby nie być z tym wydarzeniem kojarzona? To chyba odpowiedni symbol dla uczczenia ich pamięci.

10 kwietnia nie jest też najszczęśliwszą datą w naszej historii. Nie kłóćmy się o nią, nie traktujmy jako powodu do podziału. Po prostu pamiętajmy o tych, którzy zginęli. Tym ludziom należy się pamięć i szacunek, nie wojna. Szczegóły może nie są aż tak istotne. Nie dopatrujmy się we wszystkim prowokacji i złych intencji.

A jeśli ktoś chce - niech wywiesi flagę lub zapali świeczkę. To chyba nie problem.

Monika Ptasznik
Śmigło
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb