Bal w magistracie
   

Olimpijska zabawa młodych liderów

W sobotę 22 lutego w Urzędzie Miasta odgłos szpilek stukających o schody słychać było w całym budynku. Przed godziną 17-tą panie dopracowywały ostatnie detale makijażu, a panowie poprawiali mankiety garniturów.

Tegoroczny bal młodych liderów Krakowskiej Akademii Samorządności był balem olimpijskim. Tuż po oficjalnym otwarciu wydarzenia na parkiecie pojawił się redaktor naczelny „Śmigła" ubrany tak, jakby przybył prosto z Soczi. Z narciarskim kaskiem na głowie i flagą Polskiego Związku Olimpijskiego na plecach przywitał serdecznie KAS-owiczów, przedstawicieli krakowskich samorządów oraz redaktorów „Śmigła" i zaprosił na pierwszy pokaz.
Dance w rytmie igrzysk
Organizatorzy balu od samego początku prezentowali olimpijski poziom. Pierwszy występ osiemnastoletniej gimnastyczki Oli Bracht zasługiwał na złoty medal. Wstążka wirowała po całej sali, a tancerka razem z nią. Zarażeni chęcią zabawy po chwili i my podbiliśmy parkiet, tradycyjnie rozpoczynając Macareną. DJ-e zadbali, żeby nikt nawet nie pomyślał o zejściu z danceflooru. W głośnikach brzmiały największe hity: klubowe, radiowe, a nawet dico polo.

Bardziej wytrwali przetańczyli każdą piosenkę, co dla dziewczyn nie było takie proste. Pierwsze zostawione w kątach sali buty pojawiły się dopiero po dwóch godzinach. Dziewczyny zrozumieją, że to niezły wyczyn! Zmęczeni zabawą w drugiej części sali mogli delektować się prawdziwie balowym poczęstunkiem. Ogromne tace z małymi kanapeczkami, słonymi babeczkami, sałatkami, bułeczkami, zapełniały cały stół. Dla bardziej zgłodniałych podawane były włoskie makarony na ciepło z sosem pomidorowym lub grzybowym. Nie zabrakło również przepysznych ciast - serniki, szarlotki, murzynki, tiramisu... Wszystko, czego dusza zapragnie!
Pokazy miażdżą system
Organizatorzy jak zwykle zapewnili wiele dodatkowych atrakcji. Gdy cichła muzyka, natychmiast rozbrzmiewał głos konferansjera, który ogłaszał kolejne konkursy i występy. Uczestnicy balu zmagali się w konkurencjach wymagających znajomości sportów zimowych, polskich olimpijczyków i innych zagadnień związanych z tematem balu - igrzyskami w Soczi.

Równie wielkich emocji dostarczyły nam kolejne występy zaproszonych gości. Młodzi tancerze ze szkoły tańca „Elita" podbili serca całej sali - największe oklaski otrzymała jednak para sześcioletnich tancerzy, którzy oczarowali nas sambą. Od kolejnych, młodzieżowych duetów również nie mogliśmy oderwać oczu. Dziewczyny z zapartym tchem przyglądały się tancerzom perfekcyjnie wykonującym figury, a wzrok chłopców skupiony był raczej na przepięknych sukniach i ruchach ich właścicielek.
Małysz na parkiecie
Około godziny dwudziestej przybył do nas specjalny gość. W obcisłym stroju skoczka, kasku, goglach, z nartami w ręku i oczywiście wąsikiem pod nosem - to mógł być tylko Adam Małysz. Dookoła natychmiast pojawił się tłum chętnych do pamiątkowego zdjęcia. Chwilę potem nasz Adaś tańczył już razem z innymi.

Nagle DJ zmienił klimat muzyki. Gdy tylko usłyszeliśmy „Lokomotywę" w kilka chwil powstał ogromy wąż złożony z wszystkich uczestników. Trzymaliśmy się za ramiona, wspólnie mijaliśmy slalomem stolik, aż wreszcie wszyscy z powrotem znaleźli się na parkiecie.

Około godziny 21:45 w głośnikach zabrzmiał ostatni utwór. Po prawie pięciogodzinnej zabawie zmęczeni, z obolałymi nogami zaczęliśmy się zbierać do wyjścia. Wszyscy byliśmy zgodni, że zabawa powinna trwać aż do samego rana. Jednak nic straconego - już za rok kolejny bal.

Jadzia Uljasz
Śmigło
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb