O Polakach z przymrużeniem oka
   

Spójrzmy na siebie z dystansem. Zobaczmy, jak nas, Polaków, widzą inni i jak widzimy sami siebie.

W świadomości wielu cudzoziemców Polska to biedny, komunistyczny kraj, kraina wiecznych mrozów, gdzie białe niedźwiedzie przechadzają się po ulicach. Ale przecież tak nie jest! Nasz kraj jest nieraz mylony ze swoim wschodnim sąsiadem - Rosją, a język polski bywa uważany za dialekt języka rosyjskiego.

Jaki to język? Obcy!

Często słyszymy, że dla Polaka każdy język jest obcy. Po części to prawda, według najnowszych badań jedynie 8% Polaków deklaruje znajomość przynajmniej jednego języka obcego. Jednak w przypadku osób młodych ten wskaźnik jest zdecydowanie wyższy. Młodsze pokolenie zna język angielski co najmniej na poziomie komunikatywnym, zaś starsi często potrafią posługiwać się językiem rosyjskim. Więc chyba nie jest tak źle, jakby się to mogło wydawać, a poniższy dowcip nie odzwierciedla rzeczywistości:
„Przychodzi Irlandczyk do hotelu,
w którym na recepcji pracuje Polka.
- Two tea to room two - prosi.
- Tam ta ram tam tam - odpowiada recepcjonistka".

Pijany jak Polak?

Jak wiemy, chyba najczęściej powtarzaną na świecie opinią o nas jest ta, że Polacy lubią pić alkohol - i to nie jakieś tam wina, ale najlepiej czystą wódkę. Jednak obraz Polaka jako pijaka i obżartucha daleki jest od prawdy. Coraz więcej Polaków, mając do wyboru wódkę czy wino, raczej wybierze to drugie. Nie zmienia to faktu, że we Francji nadal bardzo popularne jest wyrażenie „saoul comme un Polonais", oznaczające: „pijany jak Polak". Jest ono powszechnie znane i większość Francuzów sądzi, że wyraża ono prawdę o pijaństwie Polaków. A jednak u źródła tego porównania leży komplement wypowiedziany przez cesarza Napoleona Bonaparte, który zauważył, że po suto zakrapianym wieczorze tylko Polacy następnego dnia okazali się zdatni do walki. Jednak o tym wiedzą już tylko nieliczni Francuzi.

Narzekanie, zazdrość, dystans

Inną cechą, z której jesteśmy znani, to ciągłe narzekanie, bo jak wiadomo, nikt inny tak jak my nie lubi sobie ponarzekać. Zwykle jest to takie poniedziałkowe marudzenie w autobusie np. na korki, drogi, pogodę. Zgadzam się z tą opinią, niejednokrotnie zdarzało mi się słyszeć takie marudzenie.
Panuje przekonanie, że statystyczny Polak nie umie śmiać się z siebie, a jedynie z innych. Stereotyp Polaka cieszącego się z każdej porażki sąsiada jest mocno przesadzony. Chyba rzeczywiście mamy w sobie trochę zazdrości w stosunku do innych. Jednak ten obraz nie powinien być tak jednoznaczny. Bowiem my, Polacy, mamy dystans do siebie, a absurdy życia codziennego stały się pożywką dla wielu świetnych polskich komedii i kabaretów np. w filmie Stanisława Barei ,,Miś" widzimy mnóstwo śmiesznych i kuriozalnych sytuacji, które w krzywym zwierciadle pokazują naszą obyczajowość.

Marysia Grajewska
Śmigło
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb