92 lata mijają odkąd Polska stała się wolna. Wolna, po ponad 120 latach okupacji przez naszych granicznych sąsiadów. Wolna i niepodległa- jak brzmiało największe, wreszcie spełnione marzenie większości Polaków. Tych, którzy wiele cierpieli krzywdzeni przez zaborców. Sporo bezimiennych bohaterów straciło życie, zdrowie, rodziny i majątki, abyśmy teraz mogli żyć w niezależnym kraju. Chyba warto to zrozumieć, docenić i pamiętać?
Już kilka dni przed 11stym listopada dało się zauważyć początki świętowania. Ludzie przygotowywali się do obchodów jednego z najważniejszych świąt narodowych, jakie istnieją w naszym kalendarzu. Jako uczennica najwięcej mogłam zaobserwować w świecie edukacji.
***
Każda szkoła miała swój sposób na obchody tego ważnego dnia. Starano się o jego niebanalną formę. W mojej pomysł był dość dobry. Aby zaciekawić społeczność uczniowską, przeprowadzono debaty oksfordzkie pod szyldem patriotyzmu. Debaty są tradycyjną formą rozrywki w „Ósemce", więc wiele osób chciało w nich uczestniczyć i je oglądać. Dodatkowo chór szkolny specjalnie na tę okazję przygotował kilka pieśni, w tym znaną wszystkim „Pieśń legionów polskich". Całość była dosyć interesująca i efektowna, jednakże dla mnie zbyt skromna. Minusem był również fakt, że nie wszyscy uczniowie mogliobchodzić to święto.
Tego samego popołudnia spotkałam się z przyjaciółką, która streściła mi to, co działo się w jej liceum. Tam pomysł obejmował wszystkie klasy, co dużo bardziej mi się podoba. Preferowaną formą były przedstawienia organizowane przez klasy. Przy okazji dało się zaobserwować, że niektórzy uczniowie dotychczas traktowani byli bardzo stereotypowo. Jako przykład można podać „raczej pustego dresa, którego nic nie interesuje", który 10 listopada pokazał się w szkole jako żołnierz wojska polskiego.
Dodatkowo uczniowie klas trzecich prowadzili lekcje historii w klasach pierwszych. W tym momencie opowieści trochę zwątpiłam w ludzi. Rozumiem, że nie każdego interesuje historia, również nie jestem wielką fanką wszystkich epok, ale podstawową wiedzę, no przynajmniej o tym XX wieku, powinno się raczej posiadać! A tutaj wywołane do tablicy dziewczęta nie potrafiły poprawnie napisać nazwiska Piłsudskiego. Chyba bałabym się zapytać czy wiedzą, czego ten człowiek właściwie dokonał.
Smutny jest fakt, że to nie pierwszy przypadek, kiedy nie byłam w stanie zrozumieć ignorancji ludzkiej. Im młodszych ludzi spotykam, tym trudniej dowiedzieć się od nich chociażby podstawowych informacji. Niedługo naprawdę nikt nie będzie wiedział chociażby co działo się w '89 albo czym była Solidarność.
W mojej opinii promowanie patriotyzmu powinno mieć miejsce w szkole. Tym bardziej selekcja klas na te które "wezmą udział w obchodach" (gdzie wybierane są głównie humanistyczne) i te, które „nie mają potrzeby uczestniczenia w nich" to nieporozumienie.
***
O Polsce warto pamiętać. A łatwo nam o niej zapomnieć, pewnie głównie dlatego, że ją mamy. Jeśli czytelniku dotarłeś do tego momentu, to chcę podzielić się z Tobą refleksją, którą sama kiedyś usłyszałam. XX-lecie międzywojenne- mówi Ci to coś? Jak myślisz, to długo? Pomyśl, ludzie po pierwszej wojnie liczyli, że wszystko co złe już za nimi. Myśleli, że są wolni, mogą wracać do normalnego życia. Tymczasem dwie dekady później spadł na nich podwójny atak. Ale to nie lekcja historii. Chciałam Ci tylko uświadomić, że od obalenia komunizmu minęło 21 lat (tak, to ten sławetny '89 rok). Co by było, gdyby nagle Polska stała się jednak zależna od sił zewnętrznych, gdybyś stracił chociażby wolność słowa? Zapytaj dorosłych, jak się wtedy żyło.
Polska? Polska to my. Czego się tutaj wstydzić? Że nie mamy idealnej polityki? Chyba żaden kraj nie ma. Ponadto nie jesteśmy pępkiem świata, żeby uważać iż cała Europa patrzy tylko na pomyłki naszych przedstawicieli. Jesteśmy w gorszej sytuacji ekonomicznej? Czego wymagać po tak krótkim okresie wolnych rządów?
Patriotyzm? Może to jednak nie przeżytek. Może nam wszystkim żyłoby się prościej, gdybyśmy chociaż częściowo kierowali się dobrem kraju? Pewnie, nasze osobiste życie jest najważniejsze. W żaden sposób nie chcę tego negować. Jest jedno, jedyne, niepowtarzalne. Jednak każde życie zawsze takie było. Tych bezimiennych, zapomnianych na przestrzeni wieków bohaterów również. Więc pamiętajmy o nich. I cieszmy się, że to nie nam w udziale przypadło walczyć o wolność. Jednak to nie argument, że nie musimy krajowi niczego dawać. Również politycy- patrioci wydają się dobrą opcją. Może mniej patrzyliby na swój prywatny interes, a bardziej na dobro kraju.
11 listopada to ważna dla nas data. I nie dlatego, że to dodatkowy dzień wolny od zajęć szkolnych. Warto go chociaż symbolicznie upamiętniać. Najprościej- zawiesić flagę.
Nawiasem mówiąc- nie tylko my wtedy świętujemy. Na zachodzie obchodzony jest Dzień Weterana, jako wyraz pamięci o zakończeniu 1 wojny światowej. Wojny, która pochłonęła ok. 14 000 000 ludzkich istnień.
Wyznanie wiary dziecięcia polskiego
*Kto Ty jesteś? - Polak mały
*Jaki znak Twój? - Orzeł biały.
*Gdzie Ty mieszkasz? - Między swemi.
*W jakim kraju? - W polskiej ziemi.
*Czym ta ziemia? - Mą ojczyzną.
*Czym zdobyta? - Krwią i blizną.
*Czy ją kochasz? - Kocham szczerze.
*A w co wierzysz? - W Polskę wierzę!
*Czym Ty dla niej? - Wdzięczne dziecię.
*Coś jej winien? - Oddać życie.
Gdyby ktoś spytał się, czy się wstydzę Polski, odpowiem: nie. Wstydzić się? Czego? Narodu, który wywalczył sobie wolne państwo?
Monika PtasznikŚmigło