Samotność przed monitorem
   

Miliony wpatrzone w monitor


Wszystko zaczęło się siedem lat temu, kiedy amerykański student Mark Zuckerberg stworzył protoplastę najpopularniejszego obecnie portalu społecznościowego - The Facebook. Początkowo miał być to serwis mający na celu stworzenie społeczności internetowej braci studenckiej Harvardu. Obecnie Facebook jest jedną z najczęściej odwiedzanych stron internetowych i liczy ponad 350 milionów zarejestrowanych użytkowników. Prof. Jonathan Zimmerman z Uniwersytetu Nowojorskiego twierdzi, że troje na czworo amerykańskich nastolatków wykorzystuje każdą wolną chwilę przed monitorem komputera – głównie na portalach oraz czatach. Grupa tych młodych ludzi jest ofiarą współczesnego nałogu - konieczności natychmiastowej i ciągłej komunikacji z innymi.
Portale społecznościowe stały się swoistym fenomenem na skalę globalną, ale również cieszą się ogromną popularnością na polskim wirtualnym podwórku. Niecały rok temu badania CBOS dowiodły, że co trzeci dorosły Polak jest posiadaczem przynamniej jednego profilu na portalu społecznościowym. Rodzima Nasza – Klasa, do tej pory plasująca się na pewnym pierwszym miejscu w rankingu portali społecznościowych już czuje facebookowy oddech na karku. Jeśli trend się utrzyma, do końca tego roku polski portal może spaść na drugą pozycję pod względem liczby zarejestrowanych internautów.

By wypełnić pustkę


Dynamiczny rozwój społeczny i gospodarczy spowodował, że nasze codzienne życie staje się coraz bardziej nieprzewidywalne i niestabilne. Tym samym coraz więcej osób, zwłaszcza młodych, zaczyna odczuwać samotność i wykluczenie społeczne. Zygmund Bauman zauważa również zjawisko pustoszenia domów oraz rozluźnianie więzi rodzinnych i przyjacielskich. Na miejscu stołu przy którym każdego dnia spotykała się cała rodzina, postawiono telewizor plazmowy, a na miejscu kanapy, na której wspólnie dyskutowano przy kawie w niedzielne wieczory, postawiono komputer. Zamiast rozmawiać twarzą w twarz, wysyła się krótkie wiadomości tekstowe. Zamiast wyjść do kawiarni czy na spacer do parku, każdy członek rodziny zamyka się w kokonie wirtualnego świata, którym kieruje ze swojego pokoju sprzed monitora. Nic dziwnego, że szczególnie młodzi ludzie, zaczynają odczuwać ogromną pustkę, o której starają się zapomnieć szukając wsparcia społecznego w internetowej wspólnocie.

Dlaczego real zszedł do podziemi?


„Przyczyną takiej sytuacji jest przede wszystkim powszechność i łatwy dostęp do Internetu. Gwarantuje on nieprzerwany kontakt z innymi użytkownikami - w świecie wirtualnym nigdy nie można być samotnym” - zaznacza Katarzyna Hryćko, specjalistka ds. promocji i PR z projektu "Społecznie odpowiedzialna uczelnia". Trudno się dziwić, skoro według wspomnianych już badań Social Networking w Polsce 90 proc. zalogowanych na Facebooku posiada do 100 znajomych, 3 proc. do 150, a reszta nawet po kilkuset znajomych. „Zawsze ktoś z nich jest dostępny i skory do krótkiej rozmowy, wymiany komentarzy, umieszczania nowych postów czy porównania wyników testu na to i owo” - dodaje Katarzyna Hryćko.


Jednocześnie kontakty utrzymywane za pomocą portali są relacjami niezobowiązującymi - czego nie można powiedzieć o tradycyjnych znajomościach. Sytuacja ta kreuje pozorną wolność i niezależność, których osiągnięcie do tej pory było uważane za przywilej. W świecie Internetu nie trzeba zaprzątać sobie głowy dbałością o dobre relacje, obowiązkiem poświęcenia się dla przyjaciela czy poszukiwaniem kompromisów. Tak jak łatwo zdobywa się nowych znajomych za sprawą łącza internetowego, tak szybko można ich ze swojego życia wykasować.

Świat bez uczuć


Katarzyna Hryćko opisuje to zjawisko - „Taki długofalowy proces może doprowadzić do dewaluacji wartości norm moralnych oraz społecznych, a tym samym upadku kultury. To zjawisko może być niebezpieczne, społeczeństwo zaczyna je już jednak zauważać. Więcej informacji na temat wpływu cybernetyzacji na współczesną kulturę można znaleźć na naszym portalu www.spolecznieodpowiedzialni.pl”.

Nie bójmy się prawdziwego życia


Należy pamiętać, że utrzymując jedynie kruche i sztuczne relacje emocjonalne tracimy to, co najbardziej ludzkie - wrażliwość.  Podtrzymywanie bezpośrednich znajomości w realnym życiu wymaga dużo wysiłku oraz podjęcia sporego i realnego ryzyka. Ale to ryzyko wpisane jest w życie każdego z nas.

Informacja o projekcie:


Projekt naukowo-badawczy „Społecznie Odpowiedzialna Uczelnia” realizowany jest od 1 kwietnia 2009 do 30 kwietnia 2011 roku przez Wyższą Szkołę Pedagogiczną TWP w Warszawie. Działalność projektu współfinansowana jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Priorytet IV Szkolnictwo Wyższe i Nauka, Działanie 4.2. Działania zaplanowane w ramach projektu są skierowane do naukowców, ekspertów z różnych sektorów: pozarządowego, publicznego, biznesowego oraz do studentów.


Głównym celem projektu "Społecznie Odpowiedzialna Uczelnia" jest wypracowanie nowatorskiego podejścia do usług społecznych w ramach czterech interdyscyplinarnych grup roboczych pracujących wokół zagadnień związanych z: polityką społeczną, pedagogiką społeczną, gospodarką społeczną i społecznie odpowiedzialnym biznesem. W ramach projektu przetłumaczono jedenaście publikacji książkowych prezentujących światowe osiągnięcia w zakresie nauk społecznych. Głównym narzędziem promującym i upowszechniającym działania projektu, jest interaktywny portal
spolecznieodpowiedzialni.pl.

Paulina Stępniewska
Wyższa Szkoła Pedagogiczna TWP w Warszawie
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb