Internet jako najlepsza autopromocja? Nie do końca. Owszem często można zauważyć że dziewczyny zwłaszcza w naszym wieku traktują to jako wyznacznik swojego życia. Zerwałam z chłopakiem więc ,muszę go obrazić na facebooku i koniecznie usunąć ze znajomych. Dostałam dwóje z matematyki a więc dodam depresyjny wpis na mojego bloga. Takie myślenie ma wiele nastolatek. Jednak nie wszystkie. Znam dużo osób które portale społecznościowe traktują jak dodatek do swojej codzienności a nie obowiązkową jej część bez której życie nie ma sensu.
Wiele słyszy się o wrzucaniu rozbieranych zdjęć do internetu przez „największe” gwiazdy. Nigdy nie mamy pewności że robią to one same nawet jeśli wszyscy tak mówią. Może to być prowokacja. Celebrytów którzy uciekają się do takich metod z całą pewnością nie można nazwać największymi gwiazdami.
W ostatim czasie wiele można też usłyszeć o zawieraniu znajomości w internecie. Dziewczyny na portalach społecznościowych „podrywają” kolegów których nigdy nie widziały. Nie jest to do końca złe, ale we wszystkim trzeba zachować umiar i szacunek do samej siebie. Niestety rozmowa poprzez komunikatory nie odzwierciedla rozmowy z cztery oczy. W internecie granica jest zamazana, jesteśmy odważniejsi i możemy się pokazać tylko z dobrej strony a ukrywać swoje wady. Rozmowa w realu może nie wyglądać tak kolorowo. Tak samo jeśli chodzi o wygląd. Zdjęcia wrzucane do internetu nie pokazują tego jak wyglądamy na żywo. Nie zawsze są przerobione, ale wiele osób jest fotogenicznych, a nie zawsze tak wyglądających na co dzień. Istnieją oczywiście wyjątki, jednak jest to naprawdę rzadkość.
Nie możemy przecież stwierdzić że wygląd w ogóle nie ma znaczenia. Każda z nas chce wyglądać jak najlepiej idąc na spotkanie z chłopakiem. Nie od dziś wiadomo że jeśli my podobamy się sobie, i czujemy się ze sobą dobrze spodobamy się również płci przeciwnej i będzie nam łatwiej rozmawiać.
Internet może nam ułatwić wiele rzeczy i pomóc zawrzeć nowe znajomości. Jednak trzeba korzystać z niego z głową i zachować umiar ponieważ internet nie zawsze jest bezpieczny.
Anka.