Od urodzenia jestem mieszkanką prowincji i nigdy nie zamieniłabym moich Goszyc na Kraków! Dlaczego? Powodów jest bardzo wiele.
1) Mniejszy ruch uliczny - typowy dla wsi i uważam to za wielki plus. Ale też brak korków, swobodnie można przejść na drugą stronę ulicy i co najważniejsze - ZERO dziur, które w Krakowie są codziennością. Nic dziwnego, że po przyjeździe z miasta MPK jestem cała poobijana.
2) Cisza i spokój. Pewnie wiele osób lubi spędzać czas bardzo intensywnie, często robiąc dziwne i szalone rzeczy. Mieszkańcy miasta spędzają dzień głównie na wykonywaniu miliona spraw na minutę, cały czas w pośpiechu, nigdy nie zwalniając. A wieś? Odprężenie, relaks, raczej mało ludzi wykonuje wszystko na czas. W końcu: co się odwlecze, to nie uciecze.
3) Najlepsze imprezy. Piątek i sobota wieczór. Wszystkie krakowskie kluby zapełnione. W końcu lans na takiej imprezie jest typowy dla wielu młodych ludzi. Jednak w Goszycach to nie przejdzie. Tu najbardziej liczą się zabawy powszechnie nazywane potańcówkami, dożynki czy ogniska. Na takiej bibie naprawdę można się pobawić. Dlaczego? Prawdziwa muzyka, nie jakieś techno, którego przekazu nigdy nie łapię, wszyscy się znają, dlatego nie ma problemu, że ktoś będzie się nudził, a co najważniejsze - można się porządnie najeść i to za naprawdę małe pieniądze.
4) Nikt nie jest sobie obcy. Właśnie! Często, idąc ulicą w Krakowie zauważam, że każdy dziwnie się na mnie patrzy lub obgaduje za plecami. A ponoć to wieś miała być tą nieszczęsną, w której występują plotkujące babcie, ciotki i niewiadomo kto jeszcze. To mit. W Goszycach nikt nie przejmuje się opinią innych, bo nie musi. Nikt tu nie papla.
5) ŚWIEŻE POWIETRZE! Elektrownie, fabryki, huty żelaza, samochody, to wszystko powoduje, że miasto, jakim jest także Kraków jest w ogromnym stopniu zanieczyszczone. Za to na wsi, dzięki bogactwu drzew, jest nieskazitelnie czyste powietrze. Ciekawe czy jeśli mieszkańcy miastaprzenieśliby się choć na chwilę na prowincję nie chorowaliby tak często, mniej by się stresowali i nie byliby ciągle zmęczeni? Sądzę, że tak!
To, co właśnie przeczytaliście jest wyłącznie moją opinią i każdy może to inaczej interpretować. Jednak na koniec zaprezentuję zdanie innych:
-Na wsi człowiek ma większą swobodę i prywatność. (...) Można wyjść na spacer na świeżym powietrzu, wszyscy się znają, można z każdym porozmawiać. (...) można posilić się świeżymi, zdrowymi owocami z sadu (...) można głośno słuchać muzyki, a sąsiedzi nie będą się skarżyć. Zdecydowanie wolę wieś od miasta!
~Małgorzata~
- Życie w mieście jest nudne i przepełnione rutyną. A na wsi są najlepsze imprezy. Zdecydowanie wolę tu mieszkać.
~Joanna~
- Życie na wsi jest ekstra! Jest tu świeże powietrze, zielono i kolorowo. Wszyscy się znają i jest super atmosfera
~Katarzyna~
fot. K. Jasińska
Ewa KupczykTrzepak