Droga śmiecia
   

Każdy z mieszkańców Krakowa wytwarza rocznie ok. 260 kg śmieci. Co się z nimi dzieje? Przeprowadziliśmy małe śledztwo.

„Wynieś śmieci" - to zdanie, a właściwie rozkaz, słyszymy bardzo często od naszych rodziców. Po chwili marudzenia wreszcie bierzemy śmierdzące worki i udajemy się do pobliskiego śmietnika. Puste butelki po frugo lecą do białego, te po piwie taty do zielonego, a w żółtym lądują plastikowe opakowania po serkach i mleku. Wystarczy parę minut i jeden śmierdzący problem mniej z głowy. Ale co dalej dzieje się z naszymi śmieciami?

Śmieciara - zgnieciara

Za przekazanie naszych śmieci w odpowiednie miejsce odpowiada firma transportowa. Raz w tygodniu pod śmietnik podjeżdża wielka, zwykle pomarańczowa śmieciara. W wielkim huku śmieci z kontenerów przesypywane są do jej wnętrza, gdzie zostają zgniecione. Wszystko, by zaoszczędzić miejsce i paliwo, a co za tym idzie - pieniądze.

Czy jest więc sens segregowania odpadów, skoro potem i tak trafiają do jednej śmieciarki? Jest! Śmieciarka jest jedna, ale ma cztery osobne komory, każdą na inny rodzaj odpadów.

Na wysypisko

Co dalej dzieje się z naszymi śmieciami? Jadą na składowisko odpadów komunalnych, czyli prościej mówiąc - na wysypisko. W przypadku Krakowa i Wieliczki jest to Barycz. Wbrew pozorom nie jest to zwykła, zasypana śmieciami dziura w ziemi, jakich w Polsce pełno. Barycz to jedno z najnowocześniejszych składowisk śmieci w Polsce. Jest przede wszystkim bezpieczne - znajduje się tam składowisko, sortownia i kompostownia.

Po dotarciu na Barycz śmieci lądują na składowisku bądź w sortowni. Proces selekcjonowania śmieci składa się z kilku etapów: najpierw odpady sortowane są w kabinie wstępnej i przesiewane w specjalnym sicie. Następnie odbywa się selekcja szczegółowa: ze śmieci zostają oddzielone wszystkie elementy metalowe. Pod koniec odpady prasowane są w wielkie bele i transportowane dalej. Sortownie odzyskują makulaturę, szkło oraz metal, które następnie przekazywane są do dalszego wykorzystania.

Nowe życie śmiecia

Odzyskane surowce trafiają do recyklerów - specjalnych firm zajmujących się przetwórstwem odpadów. Tam śmieci zyskują nowe życie. Tak więc plastikowa butelka może stać się wkładem do tapicerek, cieplutkim polarem lub po prostu kolejną butelką. Z makulatury powstaje nowy papier, ale także serwetki, chusteczki czy materiały termoizolacyjne. Powtórnie wykorzystując jedną tonę papieru, oszczędzamy prawie 1500 litrów ropy i ponad 26 tys. litrów wody. Szkło i aluminium można wykorzystywać niemal w nieskończoność. Dane mówią, że dzięki odzyskowi i recyklingowi aluminium zanieczyszczenie powietrza zmniejsza się o 95%, wód o 97%, a zużycie energii zostaje zredukowane o 95%. Niestety w Polsce wciąż segreguje się zbyt mało śmieci, odsetek ten wynosi od 2 do 5%. W Szwecji czy Niemczech jest to ponad 90%.

Pojemnik czeka na butelkę

Każdy z mieszkańców Krakowa wytwarza rocznie ok. 260 kg śmieci. Już za 4 lata w Baryczy nie będzie miejsca na składowanie odpadów, a Kraków wciąż nie posiada spalarni śmieci. Liczba nielegalnych i dzikich wysypisk wciąż rośnie, a każde z nich emituje ogromne ilości szkodliwego gazu wysypiskowego. Niestety, pieniędzy na ich usuwanie wciąż brakuje, a świadomość ekologiczna społeczeństwa jest bardzo niska.

Co można zrobić? Najlepiej zacząć od siebie i podjąć drobny wysiłek. Zamiast do zwykłego kontenera wrzucić butelkę do odpowiedniego pojemnika. Inaczej za parę lat wszyscy utoniemy w śmieciach.

Magdalena Chyłka
Śmigło
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb