Na Zachodzie (wciąż) bez zmian
   

Training Day 2?

Keanu Reeves gra tu policjanta niebezpiecznie balansującego na granicy prawa, Forest Whitaker jego dowódcę, a w tle przewija się jeszcze Dr. House czyli Hugh Lurie oraz Chris Evans i raperzy Common, a także The Game. Nie sposób nie przywodzić na myśl "Dnia Próby" już sama postać rozdartego gliny nam go przypomina. Gdy widzimy młodego policjanta, wierzącego w sprawiedliwość i potępiającego metody tego bardziej doświadczonego, nie sposób nie mieć skojarzeń z tym filmem w wielu innych momentach - nawet poprzez fakt umieszczenia raperów w obsadzie. Jednak "Królowie Ulicy" to nie "Dzień Próby", David Ayer to nie Antoine Fuqua, a Keanu Reeves to z całą pewnością nie Denzel Washington.

Nowy model, te same częsci

Początek filmu zapowiada dobrze zrealizowane, acz sztampowe kino - pasująca ścieżka dźwiękowa oraz inteligentne, zabawne i mocne dialogi (wymiana towaru z Koreańczykami jest mistrzowska!). Fabuła natomiast wydaję się być tak oklepana iż można myśleć, że od początku znamy zakończenie. Jednak już po niedługim czasie okazuje się, że to błędne przeświadczenie, bo z kolejnymi zwrotami akcji bohaterowie po kolei okazują się być nie tymi, za kogo ich mieliśmy. Problem tylko z tym, że mimo, iż grupa scenarzystów wyraźnie głowiła się jak stworzyć fabułę maksymalnie poplątaną i zakręconą, zwroty akcji, nie wywołują zawrotu głowy z zaskoczenia. Są oczywiste, a następstwo jednego po drugim coraz bardziej przewidywalne.

Fabuła produkcji to (znów) w skrócie korupcja, przekręty, nieprzepisowe metody, przekręty i jeszcze raz korupcja. Czyli... nic nowego. To nie przeszkadza jednak, żeby "Królowie Ulicy" pozostali poprawnie zrealizowaną sensacją z pesymistycznym wprawdzie i znanym już, ale wciąz bardzo prawdopodobnym obrazem współczesnego świata policyjnego, którą ogląda się wcale nieźle. I nawet jednolity wyraz twarzy Keanu Reevesa podczas całego filmu jakoś mnie nie zniesmaczył w czasie tej szybkiej przejażdżki wcale nie bez zakrętów. Szkoda tylko, że tak mało nowych części w tym modelu.

* * *

Opinia iż "Królowie Ulicy" to tania podróbka "Dnia Próby" byłaby mimo wszystko zbyt drastyczna i przede wszystkim zupełnie nieprawdziwa, bo nie można twórcom odmówić odrobiny oryginalności i własnego udziału. Boje się tylko, że wkład ten, do kotła z filmami policyjnymi okaże się jeszcze mniej znaczący niż wkład "S.W.A.T.u". Bo, jak zupę nieudaną zapamiętamy na dłużej, tak zupę bez smaku zapomnimy po chwili. Choć pytania o moralność i słuszność działań lepiej zadane zostały w "Gdzie jesteś Amando?" Casseya Afflecka a dylematy policyjnej sprawiedliwości w wyżej wymienionym już "Dniu Próby", to nie zmienia faktu, że pomimo tego, iż "Królowie Ulicy" nowym królem kina policyjnego nie zostaną, w oglądaniu nie bolą. A smutnych refleksji nad realiami amerykańskiego świata policyjnego, jak wiemy, nigdy za wiele.

Podstawowe Informacje

Królowie Ulicy
Street Kings
2008
USA

reżyseria: David Ayer

scenariusz: James Ellroy, Kurt Wimmer, Jamie Moss

muzyka: Graeme Rewell

zdjęcia: Gabriel Beristain

występują: Keanu Reeves, Forest Whitaker, Chris Evans, Hugh Lurie

 

Moja Ocena

5/10

Dawid Raźny
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb