„Droga" czyli umierający świat
   

 

Ojciec i jego młodziutki syn podróżują przez zniszczone Stany Zjednoczone. Droga prowadzi na południe, gdzie nadzieja na przetrwanie kolejnej zimy jest większa niż w ich rodzinnej okolicy. Jest to niebezpieczna podróż, w której jedynie dwie kule w rewolwerze bronią ich przed bandami kanibali. A ponieważ nie chcą uciekać się do jedzenia ludzi. Przed głodem nie chroni ich nic.

Ważnym pytaniem jest to, jaki sens ma ta podróż. Czy warto walczyć, skoro jedyna żywność pozostała na świecie pochodzi sprzed zagłady i jej zapasy się wyczerpują? Czy ta podróż nie jest zaledwie oddalaniem od siebie głodowej śmierci? Chłopiec wydaje się nad tym nie zastanawiać. A jego ojciec powtarza, że żyje tylko dla swojego dziecka.

John Hillcoat w swoim filmie przedstawia naprawdę przygnębiający, pozbawiony nadziei świat. Jest to jednak obraz bardzo sugestywny i klimatyczny. I nawet w tym pesymizmie może się kryć nutka optymizmu i wiary w siłę człowieka, który nie musi się poddać i który może walczyć do końca.

Bardzo gorąco polecam ten film wszystkim, którym zbrzydły już efekciarskie, płytkie filmy jakimi zarzucają nas ostatnimi laty Amerykanie. Warto usiąść, obejrzeć i zastanowić się: czy byłoby we mnie tyle siły, by się opierać takiemu światu?

 

Michał Zając
AGH
Poleć znajomemu
Imię i nazwisko nadawcy:
E-mail adresata:
Poleć
Link został wysłany
Newsletter
juliada mlodziez smiglo

Powered by mtCMS   •    Wszelkie prawa zastrzeżone   •    Projekt i wykonanie MTWeb