Kiedy za oknem zimno lub brzydko, nie ma potrzeby wychodzić z domu. Bracia Lumière dostarczyli światu wspaniałą alternatywę dla zabaw na powietrzu. Oto przegląd pięciu filmów o uczuciach, doskonałych na każdą okazję.
„Zakochany kundel" to mój faworyt. Animowana opowieść Walta Disneya o miłości, przygodzie i psach. Pełna humoru produkcja tłumacząca, że przeciwieństwa się przyciągają, a uczucie może dopaść nawet czworonoga. Pieska miłość, co tu więcej pisać.
„Walentynki" to lekka komedia romantyczna. Historia miłosna toczy się w klimacie święta zakochanych. Plusem filmu jest obecność wielu znanych nazwisk. Produkcja uczy, że walentynkowa gorączka powinna trwać przez cały rok.
„Zakochana złośnica" to przezabawna uwspółcześniona wersja „Poskromienia złośnicy" Williama Szekspira. Ciekawa komedia o nastolatkach dla nastolatków, wzbogacona o wspaniałą muzykę. Jedna z pierwszych ról Heatha Ledgera. Naprawdę godna zobaczenia produkcja, do której można wracać wielokrotnie.
„Krwawe walentynki" to coś dla fanów horrorów, również w wersji 3D! Prosta fabuła filmu wcale nie jest jego minusem. Akcja toczy się w małym miasteczku, gdzie grupę bohaterów łączy wspólna historia. W centrum stawiany jest psychopata i jego kilof. Prawdziwa gratka dla tych, którym serce kojarzy się bardziej z krwawą pompą, a nie cukierkowym lizakiem.
„P.S. Kocham Cię" na sam koniec. Prawdziwa historia zaczyna się w chwili... śmierci jednego z bohaterów. Holly zostaje sama, lecz jej ukochany towarzyszy jej nawet po swoim odejściu. Poprzez listy pragnie wprowadzić ją w nowe życie i opowiedzieć o swoim losie. Każdy list zakończony jest słowami „P.S. Kocham Cię". Film ma bardzo pozytywne przesłanie i jest naprawdę wzruszający.
Ola Połetek